Takiego ślubu w Olsztynie jeszcze nie było. Nie dość, że miejscem ceremonii były sale olsztyńskiego zamku, co zdarza się niezwykle rzadko, nie dość, że udzielającym ślubu po raz pierwszy w życiu był sam prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz, to jeszcze przepisowe „tak” powiedzieli sobie prominentni działacze (czytaj: działaczka i działacz) tej samej organizacji partyjnej. W piątkowe (8.05) popołudnie, na ślubnym kobiercu stanęli: Bartłomiej Michał Jasiński - wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Olsztynie i Dagmara Karolina Ciesielska - członek zarządu Rady Miejskiej Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Olsztynie.
-
Zamek olsztyński jest symbolem naszego miasta, a my jesteśmy lokalnymi patriotami, chcieliśmy więc, by nasza uroczystość odbyła się na zamku - powiedział nam Bartłomiej Jasiński przed ceremonią ślubną. -
Prezydenta Grzymowicza nie musieliśmy zbyt długo przekonywać do udzielenia nam ślubu. Znamy prezydenta chociażby z naszej działalności politycznej. Myślę, że ta uroczystość również dla niego będzie przyjemnością.- Byłem zaskoczony, gdy poproszono mnie o udzielenie tego ślubu, a było to na przełomie roku - powiedział prezydent Piotr Grzymowicz. -
Z reguły nie odmawiam mieszkańcom miasta, jeżeli tylko mam możliwość udzielenia pomocy. Kiedy więc przyszedł z prośbą młody człowiek, mieszkaniec Olsztyna - nie odmówiłem. Podtekstów politycznych w tej sprawie nie ma. Innym też nie odmówię, jeżeli tylko czas pozwoli.Wcześniej prezydent Grzymowicz nie miał okazji udzielać ślubów. Zastępuje go w tym kierownik Urzędu Stanu Cywilnego.
- To pierwszy ślub jakiego udzielam - stwierdził prezydent. -
To również dla mnie niezwykłe wydarzenie. Mam nadzieję, że sobie poradzę. W razie problemów, będę wspomagany przez kierownika Urzędu Stanu Cywilnego, ale zakładam, że takowych nie będzie.I nie było. Problemów z przyrzeczeniem małżeńskim nie mieli też nowożeńcy.
-
Kiedy poznałem Cię 7 lat temu, byłem bardzo szczęśliwy. Teraz robimy kolejny krok ku naszemu szczęściu. Zrobię wszystko, żebyśmy byli szczęśliwi - zadeklarował Bartłomiej Jasiński, wsuwając obrączkę na palec swojej oblubienicy.
-
Nie obiecuję, że będzie łatwo, bo... nie będzie! Ale obiecuję Ci moją miłość, moją wierność oraz szacunek - odpowiedziała wtedy jeszcze Dagmara Ciesielska.
Wśród uczestników ślubnej uroczystości było wielu, głównie młodych, członków Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
-
Nie da się oddzielić naszego życia prywatnego od organizacyjnego - powiedział również obecny na ślubie Krzysztof Kacprzycki, prywatnie przyjaciel młodych, a służbowo, jako przewodniczący Rady Miejskiej SLD w Olsztynie - ich przełożony. -
Razem działamy w polityce. Tam rodzą się znajomości, przyjaźnie, a nawet... miłości.Do partyjnych zadań nowożeńców należało i należeć będzie m.in. pozyskiwanie nowych członków SLD.
- Teraz młodzi otrzymają dodatkowe zadanie - powiedział Krzysztof Kacprzycki. -
Muszą „popracować”, żeby za kilkanaście lat członków SLD było jeszcze więcej - dodał z dwuznacznym uśmiechem.
Z D J Ę C I A
F I L M Y
G A L E R I A :