Traveland będzie walczył o 5. miejsce w lidze
Po niepowodzeniu w dwumeczu z MMTS-em Kwidzyn, olsztynianie powracają do hali Urania na decydujący mecz w walce o powtórzenie wyniku z ubiegłego roku ekstraklasy piłkarzy ręcznych.
Ponad miesiąc temu przed własną publicznością zespół trenera Aleksandra Malinowskiego doznał pogromu od lokalnego rywala z Kwidzyna (18:29). Długa przerwa w rozgrywkach na pewno była potrzebna, aby szkoleniowiec mógł spokojnie pracować z zawodnikami i szukać rozwiązań dla bezsilności ekipy w potyczkach ligowych.
Twarda ręka białoruskiego szkoleniowca przyniosła już pierwsze efekty. Zespół wygrał po raz pierwszy w historii potyczek ligowych w Wągrowcu i w piątkowe popołudnie ma szanse na awans do dwumeczu o piąte miejsce w lidze, w którym może zmierzyć się ze zwycięzcą rywalizacji Zagłębie Lubin - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski. W spotkaniu wyjazdowym olsztynianie zaskoczyli przeciwników zmienioną formacją obronną, w której na „jedynce” wystąpił Mateusz Kopyciński i miał za zadanie powstrzymanie poczynań najlepszego wśród drużyny gospodarzy Dawida Przysieka. Cel ten się powiódł, bo zawodnik trenera Kozińskiego tylko trzykrotnie pokonał olsztyńskich bramkarzy „z akcji”. Jest bardziej niż pewne, że w hali Urania Warmiacy w niektórych fragmentach gry będą chcieli wykorzystać ten styl defensywy.
Ostatnie tygodnie to także wiele nowych rozwiązań taktycznych w ataku. Trener Malinowski nie przebiera w środkach, aby nauczyć zagrań swoich podopiecznych. Wiele z zagrań okazuje się być zupełną nowością dla mniej doświadczonych szczypiornistów, a wszelkie niedociągnięcia są skutecznie korygowane przez byłego reprezentanta ZSRR.
Tymczasem kierownictwo klubu podziękowało za współpracę Zbigniewowi Kubaczykowi. Ostatni raz w roli drugiego trenera wystąpił on w przegranym meczu z MMTS-em Kwidzyn w olsztyńskiej hali Urania.
Oba zespoły zgłaszają kilku kontuzjowanych zawodników. Wśród nielbistów brakuje Jacka Szulca, Tomasza Szałkuckiego i Michała Janusiewicza. W Travelandzie Społem na pewno nie zagrają: Jacek Zyśk i Marcin Żelazek. W przypadku Żelazka, kontuzja barku oznacza, że w obecnym sezonie nie zobaczymy go już na parkiecie w ekstraklasie. Do trenowania powrócił za to Krzysztof Szymkowiak. Filar obrony jest przygotowywany do piątkowego meczu, a o tym czy zagra, zadecyduje sztab medyczny i szkoleniowiec.
Mecz Travelandu z Nielbą rozegrany zostanie w piątek (30.04), o godz. 18.00 w olsztyńskiej Hali Urania. Wstęp wolny.