Nasi milusińscy lubią bawić się z gołębiami (fot. Spacerowicz dt) |
Więcej zdjęć »
Gołębie na starówce wśród zabytków, to swoisty urok. Atrakcja dla turystów i mieszkańców. Tzw. sraluchy, wypasione, pewne siebie, gruchając, dostojnie spacerują po brukach, przyciągając wzrok przechodniów.
Do Olsztyna przybywają turyści, którzy poza zwiedzaniem zabytków starówki, za jedną z atrakcji uznają także karmie gołębi. Karmienie ptaków i zabawa z nimi jest niezapomnianym przeżyciem dla naszych milusińskich.
Gołębie mają swoje ulubione miejsca, zwłaszcza tam, gdzie regularnie wysypywana jest dla nich karma. Niestety, ptactwo karmione brudzi, zanieczyszcza chodniki, co nie stanowi zbyt przyjemnego widoku.
Takim szczególnym miejscem jest rejon staromiejskiej fontanny, opodal ogródków piwnych. Odchodów nikt tam nie sprząta. Zasychają więc kolorem szarej bieli. Zaschnięte stanowią w pewnym sensie zagrożenie epidemiologiczne.
Gołębie mogą również roznosić choroby. Obrzeżek gołębi, czyli pewien rodzaj kleszcza, jest pasożytem gołębi i w pewnych sytuacjach może przenosić się również na człowieka, powodując alergie skórne lub alergie układu oddechowego. O tym należy pamiętać.
Gołębie to problem ogólnopolski, co nie znaczy, że mamy zwalczać to widowiskowe ptactwo. One ma swoje miejsce w naszym środowisku, czy to się komuś podoba, czy nie.
Władze miast w różny sposób próbowały walczyć z gołębiami, ale zawsze bezskutecznie. Najlepszym rozwiązaniem jest uświadamianie społeczeństwa i częste sprzątanie. Olsztyn chyba o tym zapomniał. Przelotne deszcze nie załatwią problemu.
Zatem do dzieła! Sprzątajmy i cieszmy się z widoku gołębi na starówce.
Z D J Ę C I A