Wędkowanie podlodowe jest ryzykowne
Policjanci byli dziś (26.03) wzywani do dwóch przypadków, kiedy pod wędkarzami załamał się lód. 74-letni mieszkaniec Olsztyna miał szczęście. Przeżył, w stanie ciężkim trafił do szpitala. Natomiast 65-letni wędkarz z gminy Gietrzwałd pod lodem stracił życie.
Pierwsze zgłoszenie policjanci otrzymali dziś około godziny 7.00. Do jeziora Track wpadł wędkujący z lodu 74-letni mieszkaniec Olsztyna. Na miejscu zdarzenia byli strażacy, którzy wyciągnęli poszkodowanego z wody oraz pogotowie ratunkowe. Z relacji świadka wynikało, że wędkarz najpierw siedział na lodzie przy brzegu, jednak zdecydował się pójść w głąb jeziora. Topniejący już lód załamał się i 74-latek znalazł się pod wodą.
Wędkarza uratowali strażacy, a lekarze zabrali go do szpitala. Stan wędkarza określono jako ciężki.
Następnie około godziny 9.40 policjanci z Olsztynka otrzymali zgłoszenie od dyspozytora pogotowia ratunkowego o utonięciu wędkarza, który wpadł do jeziora Sarąg niedaleko miejscowości Śrutka. Służby ratunkowe o zdarzeniu powiadomił mężczyzna, który towarzyszył 65-latkowi.
Mieszkańcy gminy Gietrzwałd łowili ryby. W pewnym momencie mężczyzna postanowił pójść po lodzie w inne miejsce i tam zarzucić wędkę. Niestety, kiedy 65-latek zorientował się, że tafla pęka, było już za późno. Strażacy wydobyli z jeziora ciało wędkarza.
Policjanci ostrzegają przed wchodzeniem na lód. Na tafli pojawiła się tzw. świeca. Lód jest coraz bardziej kruchy i próby chodzenia po nim mogą zakończyć się tragicznie.