(fot. archiwum)
Trzy mecze i trzy porażki, to bilans weekendowych potyczek Travelandu, AZS-u i OKS-u 1945 Olsztyn. Takie rezultaty nie wróżą nic dobrego, a przecież pod koniec obecnego tygodnia wszystkie wymienione drużyny czekają niezwykle ważne spotkania.
Przed najtrudniejszym zadaniem w zbliżający się weekend staną olsztyńscy szczypiorniści. To oni w zeszłą sobotę rozpoczęli zmagania w play-offach. Inauguracji najważniejszej fazy rozgrywek nie zaliczą do udanych, bowiem wyjazdowa porażka w Kwidzynie stawia ich w niezwykle trudnej sytuacji.
Aby zrealizować cele wyznaczone jeszcze przed rozpoczęciem sezonu, olsztynianie muszą koniecznie wygrać w niedzielę z MMTS-em. Porażka oznacza jedno - koniec szans na medal. Zwycięstwo to jednak tylko połowiczny sukces, gdyż wygrana olsztynian wyrówna jedynie stan rywalizacji obu zespołów. Decydująca w takim przypadku będzie trzecia potyczka, która odbędzie się na terenie rywala olsztynian.
Szans na zdobycie medalu. w praktyce. mogą zostać pozbawieni w przyszły weekend także siatkarze AZS-u. Podopieczni Mariusza Sordyla wprawdzie dopiero w sobotę rozpoczną rywalizację w play-offach, lecz mało kto daje im jakiekolwiek szanse na wyeliminowanie z gry o medale Zaksy Kędzierzyn-Koźle, drugiej drużyny fazy zasadniczej. Po niedzielnym, drugim spotkaniu olsztynianie będą wracać do domu zapewne z bagażem sześciu przegranych setów i już raczej z myślą o kolejnym rywalu lub choćby jednym, honorowym zwycięstwie w Olsztynie.
Olsztyńscy siatkarze pomimo, że trafili na trudniejszego rywala, są w znacznie lepszej sytuacji niż ich koledzy z Travelandu. Zawodnicy trenera Sordyla utrzymując się w PlusLidze, zrealizowali już cel na ten sezon i każde wyższe miejsce niż to, które zajęli po fazie zasadniczej, będzie niewątpliwe dużym sukcesem. Wszystkie drużyny z czołowej szóstki były jak dotąd poza zasięgiem olsztynian. Na 36 możliwych do zdobycia punktów w meczach z wspomnianym ekipami AZS zdobył jedynie... pięć, wygrywając tylko raz z Delectą Bydgoszcz, która ostatecznie okazała się najsłabsza z całej czołówki.
Spokój, podobnie jak siatkarze, zachowują na razie zawodnicy OKS-u. Tyle, że w ich przypadku o pewnym utrzymaniu nie ma mowy i zapewne ciężko będzie to stwierdzić do ostatnich kolejek. Do końca rozgrywek jest jeszcze jednak daleko, zatem paniki na razie nie widać. To może się jednak zmienić już po najbliższym spotkaniu, gdyż olsztynianie zagrają z Przebojem Wolbrom, drużyną, która w tabeli traci już niewiele do OKS-u.
W razie kolejnej porażki piłkarze z Olsztyna mogą zjechać jeszcze niżej w tabeli i zatrzymać się w konsekwencji na dwunastym miejscu. A to już ostatnia bezpieczna pozycja. W najbardziej pesymistycznym wariancie zajęcie kolejnego oznaczać będzie spadek do III ligi. Przy ewentualnej porażce w Wolbromiu, przewaga nad niebezpieczną strefą może stopnieć do dwóch punktów, a przecież jeszcze przed tygodniem wynosiła osiem oczek.