Zbliżająca się wiosna, wyżej operujące słoneczko, ujawnia „tajemnice” naszego miasta. Czarna stalowa rura w pasie drogowym, wystająca ze skarpy ul. Wyszyńskiego, to obiekt zainteresowań przechodniów i kierowców. Chociaż rura nikomu nie wadzi, to jednak intryguje? Kto ją tam umieścił, po co, czyja to własność, do czego służy?
Złom? Być może pozostałość po słynnym prezesie „Pojezierza”, budowniczym rury CO. Może „robi” za spust nadmiaru deszczówki i innych nieczystości z pobliskiego osiedla?
Olsztyński cud techniki? Oryginalna nowość? Tylko sposób jej umieszczenia w pasie drogowym przeczy zasadom inżynierii. Woda spływałaby po skarpie zalewając chodnik i jezdnię.
„Olsztyn - miasto ogród”, to hasło nowej promocji. Latem zieleń traw i pobliskich krzaków zasłoni „obiekt”, będzie swojsko.
Fakt jest faktem, widok tej rury na skarpie przy drodze tranzytowej przez Olsztyn nie przysparza mam splendoru. Czy tak być musi? Kto rozwiąże tę zagadkę?
Z D J Ę C I A