W Miejskim Ośrodku Kultury w Olsztynie wystartował OSKAR. Olsztyńska Scena Kabaretowo-Rozrywkowa, bo taka jest pełna nazwa nowego cyklu imprez, ma być poligonem doświadczalnym dla młodych artystów kabaretowych, którzy dotychczas nigdzie nie występowali, lub którzy nie mają jeszcze osiągnięć.
- Chcemy integrować miejscowe środowisko kabaretowe, chcemy, żeby powstawały nowe kabarety, żeby na scenie pokazywali się nowi ludzie i żeby kabaretowy potencjał w Olsztynie rósł - mówi Piotr Bierżyński z MOK w Olsztynie, członek Kabaretu Trzech.
Jak tłumaczą Piotr Bierżyński i Andrzej Brzozowski (Kaczki z Nowej Paczki), OSKAR-a wymyślili, gdyż doszli do wniosku, że trzeba rozruszać olsztyńską scenę kabaretową, która ostatnio podupadła. Pomysł spodobał się dyrekcji MOK-u i Towarzystwa Miłośników Olsztyna, które podjęły się opieki nad imprezą.
- Były chęci, są możliwości, więc robimy - mówi Piotr Bierżyński. -
Nie chcemy konkurować z Zieloną Górą, zwaną „zagłębiem kabaretowym”, ale chcielibyśmy stworzyć w naszym mieście środowisko kabaretowe, które łączyć się będzie ponadpokoleniowo. Dzisiejsze doświadczenie wskazuje, że to się udaje.
OSKAR w zamyśle jest imprezą cykliczną, odbywającą się co najmniej raz na miesiąc. Udział w niej może wziąć każdy, kto chciałby spróbować swoich sił na kabaretowej scenie. Wystarczy zgłosić się do MOK. W pierwszej OSKAR-owej imprezie udział wzięli m.in. Kabaret z Nazwy, Kabaret Trzech, Krzysztof Iwańczyk, Mateusz Przyborowski, Grupa Młodzieżowa „A my to kto?”. Towarzyszył im rysownik-karykaturzysta Zbigniew Piszczako.
Olsztyńska Scena Kabaretowo-Rozrywkowa ma zastąpić cykl imprez pod nazwą „Twórcze miejsce Olsztyna”, której ostatnia, 50. edycja miała miejsce przed świętami Bożego narodzenia ubiegłego roku.