W środowy (17.02) wieczór, z inicjatywy Prezydenta Olsztyna, odbyło się spotkanie informacyjno-konsultacyjne w sprawie budowy nowej hali widowiskowo sportowej. Eksperci rekomendowali budowę nowoczesnej, ale jednocześnie stosunkowo drogiej hali widowiskowo-sportowej, natomiast z wystąpień uczestników spotkania płynął wniosek, by jak najszybciej rozpocząć budowę hali sportowej spełniającej minimalne wymogi, a przez to niedrogiej.
Już we wrześniu minionego roku władze Olsztyna podpisały umowę na przygotowanie analiz i rekomendacji dla budowy nowej hali widowiskowo-sportowej w Olsztynie z firmą konsultingową Investment Support (IS). Dziś wysocy rangą przedstawiciele tej firmy szeroko przedstawili przebieg i wyniki swoich ustaleń.
Z badań IS wynika, że większość mieszkańców Olsztyna (54%) jest za szybkim rozpoczęciem budowy hali. Jedynie 17% nie widzi potrzeby budowy takiego obiektu. Najlepszą lokalizacją dla budowli (z trzech branych pod uwagę: przy Uranii, przy stadionie OSiR i przy ul. Warszawskiej - vis a vis stacji benzynowej przy wjeździe do Olsztyna) jest plac przy HWS Urania.
Aż 71% Objętych badaniem ankietowym respondentów deklarowało uczestniczenie w organizowanych w nowej hali koncertach. Na drugim miejscu wymieniano imprezy sportowe (48%), potem występy kabaretów (47%) oraz targi i wystawy (30%). Stąd m.in. rekomendacja, by budować nie tylko halę sportową, ale halę wielofunkcyjną, sportowo-widowiskową.
Tylko 12% badanych było za tym, by budową i eksploatacją hali zajęło się samo miasto. Więcej respondentów (48%) uważało, że hala powinna powstać w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.
Przygotowując rekomendację dla Olsztyna, eksperci z IS przeanalizowali otoczenie rynkowe 153. hal sportowo-widowiskowych w Polsce i poza jej granicami, w tym hal w Bydgoszczy, Gdyni, Częstochowie, Płocku, Toruniu i największej obecnie hali sportowo-widowiskowej w Polsce - Arena w Łodzi, wybudowanej za ponad 280 mln zł. Ustalili m.in, że optymalną budowlą dla Olsztyna byłaby hala widowiskowo-sportowa o powierzchni użytkowej ok. 19 tys. mkw., z 5-6 tys. miejsc siedzących, m.in. z lożami dla VIP-ów, salami konferencyjnymi, punktami handlowymi, gastronomicznymi. Koszt budowy takiej hali, to około 110 mln zł netto.
Zdaniem IS, olsztyńska hala powinna być wybudowana w ramach partnerstwa publiczno- prywatnego, ale jednak partner prywatny nie byłby w stanie sam ponosić kosztów utrzymania hali. Roczny deficyt budżetu hali sięgałby ok. pół miliona zł (obecnie ratusz dopłaca rocznie do hali Urania jedynie niespełna 700 tys. zł). Miasto musiałoby wnosić opłaty za tzw. dostępność. IS szacuje, że rocznie w budżecie miasta na ten cel musiałoby być zabezpieczone ok. 14 mln zł. Dopiero po 25. latach obiekt mógłby przejść na własność miasta. Część z tych 14 mln zł przeznaczana byłaby na spłatę kredytów zaciągniętych na budowę hali przez partnera prywatnego. Budowy musiałby się podjąć partner prywatny, ponieważ miasta, przy obecnie realizowanych i planowanych inwestycjach, nie stać na samodzielną budowę hali, chociażby ze względu na brak zdolności do zaciągnięcia niezbędnych do budowy kredytów.
- Chcemy wybudować w Olsztynie halę widowiskowo-sportową, ale najpierw musimy poszukać źródeł finansowania budowy - powiedział prezydent Piotr Grzymowicz. -
Jeżeli te źródła znajdziemy, będziemy mogli przystąpić do projektowania. Sądzę jednak, że przed 2014 rokiem hali nie uda się wybudować.W dyskusji głos zabierali głównie zwolennicy szybkiego rozpoczęcia budowy hali, nawet kosztem rezygnacji z niektórych już rozpoczętych inwestycji miejskich. Dyskutanci skłaniali się do zminimalizowania funkcji nowej hali, co miałoby obniżyć koszty jej budowy i eksploatacji. Pojawiły się nawet głosy, że rekomendacja przygotowana przez IS uniemożliwi wybudowanie hali w Olsztynie, bowiem opinia IS nie uwzględnia możliwości Olsztyna.
- Znamy się na tym co robimy i przygotowaliśmy rekomendację najlepszą z możliwych - powiedział Kacper Kozłowski, dyrektor ds. projektów inwestycyjnych Investment Support. -
Wzięliśmy pod uwagę błędy popełnione przy budowie innych hal i nie chcielibyśmy, by te same błędy zostały popełnione w Olsztynie. Rezygnacja z loż dla VIP-ów, sal konferencyjnych czy gabinetów odnowy, spowoduje zmniejszenie wpływów do kasy operatora hali, a tym samym zwiększy wydatki miasta na jej utrzymanie. Poza tym przepisy federacji sportowych mogą uniemożliwić organizowanie niektórych imprez sportowych, bo czegoś tam w hali zabraknie. Nie chcemy też, by zaraz po oddaniu hali do użytku okazało się, że nie można pod dachem podwiesić dochodowych reklam, bo konstrukcja dachu jest zbyt słaba, czy, że kibice nie mają się gdzie napić kawy, bo w hali nie przewidziano punktów gastronomicznych. Dlatego podtrzymujemy swoją rekomendację, że w Olsztynie, przy obecnej Uranii trzeba wybudować wielofunkcyjną halę widowiskowo-sportową na 5-6 miejsc siedzących, której koszt szacujemy na ok. 110 mln zł netto. Budowa powinna być zrealizowana w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.Po blisko trzech godzinach spotkanie zakończyło się bez podsumowania. Dlatego po jego zakończeniu zapytaliśmy prezydenta Piotra Grzymowicza, co dalej?
- Zawsze we władzach Olsztyna była wola wybudowania nowej hali, o czym może świadczyć, że już we wrześniu ubiegłego roku zleciliśmy przygotowanie analiz w tej sprawie - powiedział prezydent. -
Jestem jednak realistą i nie bujam w obłokach, a odnoszę wrażenie, że niektórzy tego właśnie ode mnie oczekują mówiąc: dawaj 150 milionów! Takich pieniędzy miasto nie ma. Na dzisiaj na realizację ujętych w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym zadań potrzebujemy 350 milionów złotych, a miasto może zaciągnąć kredyty do wysokości 160 milionów. Zaciąganie więc kolejnych zobowiązań oznaczałoby, że nie mam wyobraźni, że nie potrafiłem przewidzieć skutków rozpoczęcia inwestycji nie mających pokrycia finansowego.Na koniec prezydent dodał, że optymalnym byłoby uzyskanie dofinansowania inwestycji w wysokości 85% jej kosztów. Teoretycznie możliwe jest uzyskanie dofinansowania w wysokości do 95% kosztów, gdyby Minister Sportu uznał budowę hali w Olsztynie za inwestycję strategiczną dla polskiego sportu. Jest to jednak mało realne.
Teraz prezydent wraz z marszałkiem Jackiem Protasem chcą wybrać się do Warszawy, gdzie będą poszukiwać źródeł sfinansowania inwestycji. Mówi się też, że na jesieni, po wyborach, do dyspozycji inwestorów na Warmii i Mazurach staną niewykorzystane w województwie środki unijne. Mogą to być środki zabezpieczone chociażby na budowę Term Warmińskich czy lotniska w Szymanach, o których budowie mówi się coraz mniej, i które prawdopodobnie nie zostaną zrealizowane. Jest więc szansa, że znajdą się również dodatkowe środki unijne na budowę olsztyńskiej hali sportowej.
Z D J Ę C I A