Szaloną zabawą na balu przebierańców w Villa Pallas zakończyły tegoroczny karnawał olsztyńskie soroptymistki. „Siostry doskonałe” połączyły przyjemne z pożytecznym, zbierając na balu pieniądze na renowację zabytkowej komódki z XVIII wieku, ze zbiorów Muzeum Warmii i Mazur.
- Stowarzyszenie Soroptimist International to istniejąca od 1921 roku międzynarodowa organizacja kobieca - mówi Helena Łatosz, szefowa olsztyńskich soroptymistek -
Ruch zrodził się w Cleveland w Stanach Zjednoczonych, gdzie kobiety zaprotestowały przeciwko wycince drzew. I tak to się zaczęło. Potem uczestniczki ruchu zaczęły pomagać innym kobietom, by w końcu dojść do wniosku, że same powinny popracować nad sobą.W Polsce jest 10 klubów soroptymistek. Pierwszy powstał w 1990 roku. Jeden z klubów od 15 lat działa w Olsztynie. W tej chwili liczy 21 członkiń i kilka kandydatek.
- Przez te 15 lat zrobiłyśmy dużo dobrego - twierdzi Helena Łatosz. -
M.in. opiekowałyśmy się bardzo uzdolnioną dziewczynką, której trzeba było kupić skrzypce, wspólnie z Fundacją Mam Marzenie wysłałyśmy chore dziecko do Niemiec do Parku Safarii, pomagałyśmy studentom i biednym aktorom studium aktorskiego, no i dzięki nam odrestaurowanych zostało kilka innych niż meble zabytków muzealnych.
„Soroe optime” w tłumaczeniu na język polski to „najlepsze z sióstr”
-
To oznacza, że członkinie klubów Soroptimist International powinny być bez skazy. Naszym celem jest samodoskonalenie i czynienie dobra - mówi Helena Łatosz. -
To oznacza też, że nie jesteśmy stowarzyszeniem typowo charytatywnym.Nie oznacza to, że soroptymistki nie pomagają, kiedy trzeba. Obecnie wspierają Muzeum Warmii i Mazur w renowacji zabytków.
-
Pomagamy muzeum przez przypadek - wyjaśnia pani prezes. -
Miałyśmy kilka imprez na zamku w Olsztynie. W dowód wdzięczności postanowiłyśmy pomóc Muzeum, które nie narzeka na nadmiar pieniędzy. Dzięki nam odrestaurowano już dwa zabytkowe meble, teraz chcemy zebrać pieniądze na renowację kolejnego - komódki z XVIII wieku, która trafiła do Muzeum Warmii i Mazur w 1970 roku z Kozłówki.<>Pieniądze na renowację soroptymistki zbierały podczas zabawy m.in. organizując loterię, na której można było wygrać całkiem atrakcyjne fanty.
Dzisiejsza zabawa w Villa Pallas była drugą w historii klubu. Pierwsza miała miejsce w 2007 roku.
-
Trzy lata temu zabawa była tak fantastyczna, że nikt do północy nie wyszedł z sali - mówi Helena Łatosz. -
Potem ludzie się pytali, kiedy następny bal. Mam nadzieję, że tak samo będzie dziś i na kolejnych balach, które chcemy organizować.
Z D J Ę C I A
G A L E R I A :