Naukowcy z Centrum Medycznego Uniwersytetu Maryland twierdzą, że, jeśli chcemy być zdrowi, musimy się śmiać (choćby 15 minut dziennie). Taka teza jest efektem eksperymentu wykonanego przez uczonych.
Badanym pokazano dwie sceny filmowe. Jedną komediową, a drugą z filmu wojennego. Oglądającym monitorowano krążenie krwi. Przy scenie komediowej badanie wykazało, że naczynia krwionośne u badanych osób były o 22% szersze, niż w czasie oglądania przygnębiających scen filmu wojennego (wtedy zwężały się aż o 35 % w stosunku do stanu wyjściowego).
Czym to można wytłumaczyć?
Otóż prawdopodobnie śmiech powoduje uwolnienie tlenku azotu, który ma działanie rozkurczające ściany naczyń krwionośnych. Wtedy ułatwiony jest przepływ krwi, co polepsza dotlenienie serca. Kiedy się cieszymy, następuje produkcja endorfin, co wydatnie poprawia nasze samopoczucie. Śmiejmy się zatem jak najwięcej i jak najczęściej.