W minionym tygodniu na olsztyńskich ulicach pojawiły się nowe autobusy zakupione niedawno przez MPK. W styczniu do stolicy regionu dotarło dziesięć używanych pojazdów marki MAN. To efekt rozstrzygnięcia przetargu na zakup 12-metrowych autobusów, które będą wozić mieszkańców Olsztyna. Wcześniej pojazdy te kursowały po ulicach Berlina.
Pierwsze dwa autobusy pojawiły się na olsztyńskich ulicach w zeszłą środę. Jeden z nich obsługiwał linię nr 16 (nr taborowy 941), drugi woził pasażerów linii nr 27 (#945). Trzy kolejne zadebiutowały w Olsztynie wczoraj. Tym razem były to pojazdy o numerach taborowych 940, 942 i 946. Trafiły one odpowiednio na linie nr 27, 1 i 7. Pozostałe jeszcze w tym tygodniu zostaną włączone do ruchu.
Wszystkie pojazdy po przyjeździe z Berlina zostały pomalowane w charakterystyczne dla Olsztyna barwy. Podobny los w najbliższym czasie ma spotkać resztę taboru MPK: -
W miarę posiadanych środków na ten cel takie działania są przewidziane. Nie mogę natomiast precyzyjnie podać terminu, kiedy to się stanie - mówi Przemysław Kaperzyński, rzecznik prasowy MPK.
Nowe barwy ma też zyskać Scania CL94UB, która niedawno pojawiła się w bazie MPK.
- Jest to autobus testowy, zakupiony od Scania Polska S.A.. Na ulicach Olsztyna pojawi się prawdopodobnie do końca bieżącego tygodnia. Zakładamy, że po okresie gwarancyjnym pojazd zostanie przemalowany na barwy MPK - tłumaczy Kaperzyński. Będzie to już dwunasty tego typu pojazd w mieście.
Tradycyjnie przy okazji pozyskania nowych pojazdów z Olsztynem żegnają się stare autobusy, których naprawa byłaby już nieopłacalna. Jeszcze w zeszłym roku z obsługi wycofano trzy Jelcze M121M (#829, #831 i #845), pierwsze niskopodłogowe autobusy, które do Olsztyna trafiały w latach 1995-1996 oraz dwa DAB-y 15-1200C (#881 i #890), jeżdżące po naszym mieście od 2003 roku.
Na chwilę obecną obie serie mają jeszcze odpowiednio po siedmiu i ośmiu swoich „przedstawicieli” w Olsztynie. To jednak tylko stan przejściowy bowiem planowane są kolejne wycofania. W niedalekiej przyszłości z olsztyńskimi ulicami pożegna się Jelcz o numerze taborowym 834, a także kolejny DAB (#888).
Olsztyńscy miłośnicy komunikacji miejskiej z ulgą przyjmą zapewne informację, iż na chwilę obecną nie ma jeszcze ustalonego terminu wycofania ostatnich dwóch Ikarusów, jakie pozostały w taborze MPK. Mowa tu o Ikarusie #1027, któremu w tym roku stuknie już 20 lat i trzy lata od niego młodszym popularnym „Bizonie” o numerze taborowym #1028. Oba pojazdy jeszcze pewnie niejednokrotnie zobaczymy na naszych ulicach, a MPK zapowiada, że ich pożegnanie będzie godnie uczczone.
Nowe MAN-y to jednak nie wszystko, co MPK chciałoby widzieć w swoim taborze. W dalszym ciągu planowe są zakupy kolejnych pojazdów, w tym także przegubowych: - Wszystko zależy od możliwości sfinansowania takiego zakupu - mówi Kaperzyński.
Kwestia zakupu i wycofywania autobusów to jednak nie jedyne dotyczące MPK sprawy, które w ostatnim czasie są poruszane w lokalnych mediach. Najgłośniej jest o reorganizacji linii kursujących do największej olsztyńskiej sypialni. Tradycyjnie największą uwagę i zainteresowanie pasażerów przyciąga sprawa linii nr 29, dzięki której połączenie komunikacyjne z Jarotami mają m.in. mieszkańcy Osiedla Zacisze.
Niestety ze względu na brak odpowiedniej infrastruktury drogowej na owej linii kursują jedynie niewielkie pojazdy, które nie są w stanie przewieźć zbyt dużej liczby pasażerów. Problemem jest brak miejsca, gdzie bezpiecznie mogłyby zawracać większe, 12-metrowe pojazdy. Te z kolei są niezbędne na linii, która miałaby kursować aż do samego centrum miasta, o co zabiegają mieszkańcy Osiedla Zacisze. Dziś bowiem linia nr 29 dojeżdża tylko do Jarot i aby dostać się do Śródmieścia czy innych dzielnic miasta, konieczna jest przesiadka.
Na chwilę obecną nie wiadomo, czy w razie budowy ronda, które umożliwiłoby zawracanie dużym autobusom, linia nr 29 zostałaby wydłużona do centrum, czy oprócz niej powstałaby nowa, łącząca Osiedle Zacisze z innym osiedlem znajdującym się bliżej północnych granic miasta: -
Konkretne rozwiązania odnośnie komunikacji zostaną przedstawione, gdy będzie już decyzja o realizacji inwestycji, a właściwie, kiedy prace będą zbliżać się do końca. Na razie jest zdecydowanie za wcześnie, aby podejmować jakieś plany - tłumaczy rzecznik MPK.
Niedawno pojawił się także pomysł, by jedna z linii, biegnących ulicą Krasickiego ku pętli na Osiedlu Generałów przebiegała ulicą Boenigka, tak by starszym osobom umożliwić łatwiejszy dojazd do centrum rehabilitacyjnego, zlokalizowanego w środku osiedla. Zgodnie z opinią MPK, która została wysłana do Rady Osiedla Jaroty, parametry techniczne ulicy Boenigka nie pozwalają jednak na sprawne i bezpieczne kursowanie autobusów: -
Ulica jest zbyt wąska i wzdłuż niej parkuje zbyt duża liczba samochodów - tłumaczy Kaperzyński.
Z D J Ę C I A