Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Kto dzisiaj (7.02) nie dotarł do Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie, najprawdopodobniej stracił niepowtarzalną okazję ujrzenia wielu bardzo ciekawych muzealiów, pozyskanych przez Muzeum w minionym roku. Pierwszej w tym roku „Niedzieli w Muzeum”, podczas której publiczności zaprezentowano część ubiegłorocznych nabytków, towarzyszyła iście świąteczna atmosfera.

- Każdego roku pierwsza „Niedziela w Muzeum” to dla nas wszystkich wielkie święto, wielka radość - mówi Janusz Cygański, dyrektor Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. - Spotykamy się bowiem z mieszkańcami Olsztyna i regionu, by zaprezentować część muzealiów, które trafiły do nas w roku ubiegłym, i tych, które udało nam się zakonserwować w roku ubiegłym. Jest to też niepowtarzalna okazja, by „oko w oko” spotkać się z muzealnikami, porozmawiać z nimi o zabytkach, o polityce gromadzenia zbiorów, o tym, w jakim kierunku idą nasze kolekcje.

W 2009 roku muzealne zasoby wzbogaciło około 2,5 tys. muzealiów. Na dzisiejszej wystawie zaprezentowano kilkaset z nich.

- Nasza jednodniowa ekspozycja jest tak skonstruowana, by zaprezentować chociaż po kilka, kilkanaście eksponatów ze wszystkich możliwych dziedzin, jakimi zajmuje się Muzeum - wyjaśnia dyrektor Cygański. - A zatem znajdują się tutaj zabytki archeologiczne, przyrodnicze, sztuki dawnej, rzemiosła artystycznego, historyczne, dokumenty, także z cyfrowej kolekcji Muzeum Warmii i Mazur. To wszystko sprawia, że jest to wystawa bardzo atrakcyjna. Czasami ubolewamy nad tym, że wystawa trwa tylko kilka godzin, ale też jej „uroda” polega na tym, że trwa jeden dzień, ale przeżywamy ją bardzo intensywnie. Dla swoich gości muzealnicy przygotowali specjalne prezentacje nowych nabytków. Można było więc wysłuchać m.in. wykładów na temat skarbów, jakie ukrywa ziemia Warmii i Mazur, o najnowszych nabytkach starej sztuki drukarskiej, o tkaninach „wileńskich” czy o urodzie wykonanej z monet bransoletki z XVI wieku.

Los zaprezentowanych dziś muzealiów będzie różny.

- Część eksponatów trafi bezpośrednio na ekspozycje - mówi dyrektor Janusz Cygański. - Część trafi do opracowania naukowego, inne do konserwacji. Ale będą też takie, które trafią do magazynu, jak np. ikony, które będą czekać na swój kontekst. Trzeba bowiem powiedzieć, że dzisiejsza wystawa to taka muzealna premiera zabytków. Niektóre z nich będą musiały czekać wiele lat, zanim pojawią się na ekspozycji. Taka jest natura Muzeum, że pokazujemy tylko kilka procent z naszej 108- tysięcznej kolekcji zabytków, reszta jest wypożyczana na wystawy, służy do badań naukowych i stanowi takie wielkie archiwum dziedzictwa narodowego.