(fot. archiwum)
Szczypiorniści AZS UWM Olsztyn powracają na ligowe parkiety po trwającej blisko trzy tygodnie przerwie, spowodowanej wycofaniem się z rozgrywek zespołu z Bolszewa. Podopieczni Karola Adamowicza w najbliższą sobotę, 6 lutego o godzinie 17:00, zmierzą się na wyjeździe z Pomezanią Malbork. Olsztynianie nie są faworytami tego pojedynku, lecz będą chcieli wziąć rewanż na gospodarzach za porażkę 26:45 w pierwszej rundzie rozgrywek.
Olsztynianie zajmują obecnie szóste miejsce w ligowej tabeli i do swojego najbliższego przeciwnika, który jest trzeci, tracą osiem punktów. Akademicy już nie raz pokazali, że stać ich na walkę z silniejszym i wyżej notowanym przeciwnikiem. Przykładem może być ostatnia wygrana 32:30 z czwartą Gwardią Koszalin.
Przerwę w rozgrywkach szczypiorniści AZS UWM Olsztyn wykorzystali należycie, przygotowując się do kolejnych spotkań.
- Przez trzy tygodnie, które mieliśmy, zespół pracował intensywnie. Zawodnicy trenowali zarówno na sali, jak i w siłowni. W drużynie panuje dobra atmosfera, także liczymy na dobry wynik w starciu z faworyzowaną Pomezanią - mówi Sebastian Witczak, kierownik olsztyńskiej drużyny.
Jednak o kolejne punkty akademikom może być trudno, ponieważ drużyna z Malborka chcąc choć teoretycznie myśleć o barażach, musi wygrywać wszystkie spotkania i liczyć na potknięcia rywali.