Na wniosek policjantów i prokuratora sąd aresztował na trzy miesiące trzech mieszkańców Barczewa. Młodzi mężczyźni napadli na dozorcę jednej z firm przy ulicy Piłsudskiego w Olsztynie, a potem ukradli sprzęt komputerowy i spawarkę. Jak wyjaśnili sami podejrzani, do dokonania przestępstwa zmusiła ich trudna sytuacja finansowa. Teraz najbliższe 12 lat mogą spędzić za kratkami.
Do zdarzenia doszło w nocy z 9 na 10 stycznia br. na terenie jednej z firm przy ulicy Piłsudskiego w Olsztynie. Trzech nieznanych wówczas sprawców zaatakowało pracującego tam dozorcę. Z relacji poszkodowanego wynikało, że napastnicy skrępowali go przewodem elektrycznym, a na głowę założyli mu papierowy worek, po czym wynieśli go do innego pomieszczenia. Sami ukradli sprzęt komputerowy oraz spawarkę.
Policjanci, którzy zostali powiadomieni o tym zdarzeniu, natychmiast rozpoczęli ustalanie i poszukiwanie sprawców. Funkcjonariusze typowali osoby, które mogły brać udział w zdarzeniu. Gdy wszystkie części układanki zaczęły pasować do siebie, policjanci przystąpili do realizacji.
W czwartek rano zapukali do drzwi jednego z mieszkań w Barczewie. Tam mieli znajdować się mężczyźni podejrzewani o rozbój. Bracia Sławomir i Radosław Z. oraz Grzegorz M. zostali zatrzymani. Cała trójka nie kwestionowała swojej winy.
Mieszkańcy Barczewa złożyli obszerne wyjaśnienia, w których przyznali, że to trudna sytuacja finansowa zmusiła ich do tak niechlubnego zachowania.
Policjanci odzyskali część skradzionych przedmiotów.
Na wniosek policjantów i prokuratora sąd aresztował na trzy miesiące braci oraz ich wspólnika. Za przestępstwo rozboju grozi im kara do 12 lat pozbawienia wolności.