Ruszył proces byłego prezydenta stolicy regionu. Czesław Małkowski odpowiada przed olsztyńskim Sądem Rejonowym za przekroczenie uprawnień i działanie na szkodę miasta.
Były włodarz pojawił się dziś (11.01) w sądzie w towarzystwie adwokata, Ryszarda Afeltowicza. Był zdenerwowany i nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Zezwolił jedynie na publikację wizerunku.
- Sprawę trzeba rozpatrywać w kategoriach błędu prokuratury - mówił w imieniu klienta mecenas Afeltowicz. -
Analiza aktu oskarżenia wykazuje, że prokurator nie do końca zrozumiał postawiony zarzut. Ja zresztą też do końca go nie rozumiem. Poza tym nie odpowiada on treści przepisu z kodeksu karnego.Czesław Małkowski jest oskarżony o przekroczenie uprawnień i działanie na szkodę miasta. Sprawa dotyczy umorzenia przez byłego włodarza firmie Polmozbyt 40 tys. złotych opłaty za wieczyste użytkowanie gruntów. Później Małkowski wycofał się z decyzji, a pieniądze zostały uregulowane z należnymi odsetkami.
-
Będąc prezydentem Olsztyna, jako funkcjonariusz publiczny, nie dopełnił swoich obowiązków służbowych - czytała akt oskarżenia Małgorzata Bytys z łomżyńskiej prokuratury -
Wydawał decyzje bez uwzględnienia interesów finansowych urzędu, który reprezentował.Jednak Małkowski przekonywał, że nie mógł narazić miasta na straty.
-
Polmozbyt jest spółką Skarbu Państwa, która działała na jego gruncie - tłumaczył w sądzie były prezydent. -
Wszystkie jej dochody są dochodami Skarbu Państwa a nie do gminy. Choćby z tego powodu zarzut, że działałem na szkodę miasta jest chybiony. Zupełnym nieporozumieniem jest, że w latach 2006-2007 działałem ze z góry powziętym zamiarem. Skąd mogłem wiedzieć, że Polmozbyt wystąpi o umorzenie?Niemal godzinne wyjaśnienia Czesława Małkowskiego nie zamykają sprawy. 15 lutego kolejna rozprawa, na której mają być przesłuchani świadkowie.
Przypomnijmy, że przeciwko byłemu prezydentowi postępowanie prowadzi prokuratura w Białymstoku. Śledztwo w sprawie molestowania ratuszowych urzędniczek i zgwałcenia jednej z nich zostało jednak zawieszone do końca listopada. Obrońcy Małkowskiego są jednak przekonani, że przygotowane dotychczas ekspertyzy są wystarczające, dlatego złożyli zażalenie i czekają na orzeczenie sądu.
Z D J Ę C I A