Chciałbym podzielić się małym spostrzeżeniem, biorąc pod uwagę hucznie obchodzone oddanie do użytku szynobusu „Olsztyn”. Po oddaniu taboru była możliwość przejechania się do Gutkowa. I właśnie tejże stacji wątek chciałbym poruszyć.
Mianowicie, co widać na mapie miasta, stacja Gutkowo leży już w administracyjnych granicach Olsztyna, więc dlaczego nie nosi nazwy „Olsztyn-Gutkowo”? We wszystkich miastach w tej kwestii panuje porządek. Zdecydowana większość stacji, które należą do granic miasta, ma w swojej nazwie ów człon. Dobrze pasuje tutaj przykład niewiele większego Torunia (Toruń Główny, Toruń Miasto, Toruń Wschodni, Toruń Kluczyki, Toruń Północny, Toruń Czerniewice, Toruń Grębocin), gdzie tak naprawdę Grębocin nie należy administracyjnie do granic miasta Torunia. Jednak potrafiono nawet choćby pod względem poprawy miejskości Torunia dodać jego nazwę na stacji w Grębocinie.
A w Olsztynie? A w Olsztynie, choć jest się już w mieście, to osoba z zewnątrz nadal się czuje jakby była, za przeproszeniem, na wsi...
Przecież wywieszenie dwóch, trzech tablic „Olsztyn-Gutkowo” to nie jest aż tak duży koszt, który przerósłby możliwości PKP. Chyba, że problem tkwi gdzie indziej - mianowicie w braku chęci...