Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zagra także w Kamienicy Naujacka Miejskiego Ośrodka Kultury w Olsztynie. W niedzielę (10.01), o godz. 17.00, będzie można obejrzeć spektakl „Serenada” Sławomira Mrożka w wykonaniu aktorek z działającej przy MOK-u Akademii Trzeciego Wieku, a „przy okazji” wziąć udział w zbiórce pieniędzy na rzecz dzieci z chorobami onkologicznymi.
Na scenie Kamienicy Naujacka wystąpią: Krystyna Bielawska, Danuta Bobrzecka, Maria Duch, Eleonora Marcinkiewicz i Anna Szymańska. Sztukę wyreżyserował Piotr Jędrzejas, absolwent Wydziału Aktorskiego PWSFTViT w Łodzi oraz Wydziału Reżyserii Dramatu krakowskiej PWST. Do tej pory zrealizował m.in. Sexual Perversity In Chicago i Edmund Mameta, Monologi waginy Elsner, Świadkowie albo nasza mała stabilizacja wg Różewicza, Bajzel Czeczota, Biedny Ja, Suka i Jej Nowy Koleś Walczaka. Jest założycielem i współtwórcą niezależnego Stowarzyszenia Teatralnego N50,18 E18,46 w Zabrzu. Współpracował także z olsztyńskim teatrem. Na Scenie Margines przedstawił w roku 2005 sztukę Richtera 7 sekund. In God We Trust, zaś na Scenie Kameralnej - Dzień Walentego Wyrypajewa (2007). Teatr Jaracza wystawił także jego adaptację „Żydówek nie obsługujemy” Mariusza Sieniewicza.
Tekst napisanego ponad trzydzieści lat temu dramatu opowiada historię trzech Kur, nad którymi czuwa Kogut. Pewnej nocy pod kurnikiem zjawia się Lis, grający na wiolonczeli tytułową serenadę. Tytuł jednoaktówki Mrożka nawiązuje do nazwy pieśni miłosnej, śpiewanej o zmroku pod oknem ukochanej kobiety... U Mrożka mamy romantyczną noc, pięknie graną serenadę. Są i okna kobiet... Wszystko teoretycznie powinno się zgadzać, tylko okien jest więcej, są to bowiem okna kurnika, a za nimi kury, wabione przez nie byle jakiego adoratora, którym jest lis. Zastanawiać może to, czy kury adorowane są jako kobiety, czy jako ofiary, które wcześniej, czy później staną się posiłkiem drapieżnika.
Sławomir Mrożek pisząc „Serenadę” w 1976 roku, ukazał w tym utworze wady otaczającego go świata, ale podobnie jak w bajkach La Fontaine, zwierzęce postaci posiadające cechy ludzkie, najlepiej wyśmiewają nasze niedoskonałości. I tak też jest w „Serenadzie”.