Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Olsztyn24
13:45 22 listopada 2024 Imieniny: Cecylii, Stefana
YouTube
Facebook

szukaj

Newsroom24 Sprawy społeczne
red. | 2010-01-06 14:31 | Rozmiar tekstu: A A A

Kolce pomogą wędkarzom uratować życie

Olsztyn24
Kolce asekuracyjne (fot. KWP)

Początek stycznia, to dla wielu wędkarzy najlepszy czas połowów na zamarzniętych jeziorach. Pokrywa lodowa przysypana śniegiem jest jednak często zdradliwa. Trzeba wieloletniego doświadczenia i przygotowania, aby oddając się zimowemu hobby nie utonąć pod kruchym lodem. W trosce o bezpieczeństwo podlodowych wędkarzy, w piątek (8.10) w południe na Plaży Miejskiej w Olsztynie, zostanie zorganizowana specjalna konferencja prasowa.

W konferencji wezmą udział: Jacek Protas, marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego; inspektor Sławomir Mierzwa, komendant wojewódzki Policji w Olsztynie, Janusz Kozak, dyrektor olsztyńskiego Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego, Elżbieta Kozak, zawodowa wędkarka, członkini kadry narodowej, wicemistrzyni Europy i wielokrotna Mistrzyni Polski oraz Tadeusz Zawistowski, lekarz szpitala MSWiA w Olsztynie.

Podczas konferencji policjanci z sekcji wodnej Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie zademonstrują, jak przy pomocy specjalnych kolców asekuracyjnych wydostać się z lodowatej wody. Wędkarzom biorącym udział w Podlodowych Mistrzostwach Okręgu zostaną rozdane takie kolce, zakupione przez Samorząd Województwa Warmińsko-Mazurskiego.

- Aby zapewnić turystów z kraju i zagranicy, że również zimą mogą spokojnie spędzać czas nad jeziorami, łowić ryby i zachwycać się naszą przyrodą, podejmujemy działania związane z ich bezpieczeństwem na lodzie - mówi marszałek Jacek Protas. - Akcja podejmowana przez nas w ramach światowego konkursu szwajcarskiej Fundacji „New7Wonders” na 7 Nowych Cudów Natury, ma też pokazać, że ochrona natury, to także ochrona samego człowieka, który jest częścią środowiska.
R E K L A M A
Co roku warmińsko-mazurscy policjanci i strażacy są wzywani do kilkudziesięciu przypadków załamania się lodu pod wędkarzem, czy innymi osobami przebywającymi na zamarzniętej tafli. W większości, sytuacje te kończą się szczęśliwie.

- Do wielu tragicznych zdarzeń nie doszłoby, gdyby wędkarze byli odpowiednio przygotowani i przestrzegali zasad bezpieczeństwa. Niestety, fatalnie kończy się łowienie zakrapiane alkoholem - mówi podkomisarz Jan Meler, od lat kierujący policyjnymi wodniakami w Komendzie Miejskiej Policji w Olsztynie.

- W takiej chwili pomóc może kamizelka ratunkowa lub kolce asekuracyjne - mówi Janusz Kozak, dyrektor olsztyńskiego Okręgu PZW. - Dlatego policjanci w regionie kontrolujący wędkarzy będą przekazywać im ten podstawowy, a jakże skuteczny sprzęt, który pozwoli wydostać się z jeziora.

O czym należy pamiętać wychodząc na lód:

* Pokrywa lodowa przysypana śniegiem jest bardzo zdradliwa, czasem pod warstwą śniegu nie widać przerębli.

* Jeśli mamy wejść na lód musi on mieć co najmniej 10 cm grubości i nie powinno być na nim przerębli. Także temperatura otoczenia musi być ujemna.

* Szczególnie niebezpieczne są miejsca w pobliżu ujścia rzek i kanałów, nurtów rzek, ujęć wody, mostów, pomostów i przy brzegach, ponieważ zwykle w tych miejscach lód jest cieńszy. Należy też unikać miejsc zacienionych, gdzie przez pokrywę lodową widać płynącą wodę.

* Na lód powinny wchodzić co najmniej dwie osoby - mogą przebywać w pewnej odległości od siebie, ale zawsze w zasięgu wzroku. Pod żadnym pozorem nie wolno wchodzić na lód, jeśli w pobliżu nikogo nie ma.

* Jeśli usłyszymy trzeszczenie lodu, nie zatrzymujmy się, ale natychmiast zawróćmy w kierunku brzegu.

Co robić, jeśli pod kimś załamie się lód:

W przypadku załamania lodu starajmy się zachować spokój i próbujmy wzywać pomocy. Najlepiej położyć się płasko na wodzie, rozłożyć szeroko ręce i starać się wpełznąć na lód. Starajmy się poruszać w kierunku brzegu leżąc cały czas na lodzie.

Kiedy zauważymy osobę tonącą, nie biegnijmy w jej kierunku, ponieważ pod nami również może załamać się lód. Nie wolno też podchodzić do przerębla w postawie wyprostowanej, ponieważ zwiększamy w ten sposób punktowy nacisk na lód, który może załamać się pod ratującym. Najlepiej próbować podczołgać się do tonącego.

Jeśli w zasięgu ręki mamy długi szalik lub grubą gałąź, spróbujmy podczołgać się na odległość rzutu i starajmy się podać poszkodowanemu drugi koniec.

Jeśli sami nie mamy możliwości udzielić poszkodowanemu pomocy, natychmiast poinformujmy o wypadku najbliższą jednostkę policji lub straży pożarnej.

Po wyciągnięciu osoby poszkodowanej z wody należy okryć ją czymś ciepłym (płaszczem, kurtką) i jak najszybciej przetransportować do zamkniętego, ciepłego pomieszczenia, aby zapobiec dalszej utracie ciepła. Pamiętajmy, że nie wolno poszkodowanego polewać ciepłą wodą, ponieważ może to spowodować u niej szok termiczny.

W miarę możliwości należy podać poszkodowanemu słodkie i ciepłe (ale nie gorące) płyny do picia. Osobę poszkodowaną powinien także obejrzeć lekarz.

W ostatnich trzech latach w zamarzniętych jeziorach i rzekach w województwie warmińsko-mazurskim tonęło od 11 do 18 osób. Wśród ofiar są również wędkarze.

******

10 marca 2007 roku w Szczytnie z jeziora Dużego Domowego wydobyto ciało
61-letniego mieszkańca miasta. Z ustaleń policjantów wynikało, że pod mężczyzną, który szedł po jeziorze, załamał się lód.

4 stycznia 2008 roku jedna z mieszkanek Mrągowa zgłosiła w miejscowej Komendzie zaginięcie męża. Kobieta powiedziała, że tego samego dnia jej mąż wybrał się nad jezioro Czarne w Mrągowie, aby łowić ryby. Jednak do domu już nie wrócił. Policjanci podjęli poszukiwania mężczyzny. Na lodzie jeziora Czarnego w Mrągowie od brzegu w kierunku jeziora w odległości około 150 metrów funkcjonariusze zauważyli ślady. Następnego dnia strażacy z Giżycka w miejscu, gdzie urywał się ślad wydobyli ciało poszukiwanego 61-letniego mężczyzny.

19 stycznia 2008 roku w jeziorze Sasek Wielki na terenie gminy Dźwierzuty utonął 61-letni mieszkaniec tamtejszej gminy. W toku czynności procesowych ustalono,
że dwa dni wcześniej mężczyzna szedł po jeziorze, zarwał się lód.

12 marca 2009 roku oficer dyżurny mrągowskiej policji otrzymał informację, że na jeziorze Bełdany w gminie Mikołajki trwa akcja ratownicza trójki wędkarzy, którzy wpadli do wody. Najpierw 51 - letni mieszkaniec Łomży poszedł sam w kierunku brzegu, aby połowić na płytszej wodzie. Kiedy mężczyzna był około 20 metrów od brzegu, załamał się pod nim lód. Wędkarz wpadł do wody. Jego dwaj koledzy zaczęli biec w jego kierunku. Jednak lód załamał się także pod nimi i oni także znaleźli się w wodzie. Sytuacje zauważył mężczyzna przechodzący akurat brzegiem jeziora. Wszedł na lód, aby pomóc topiącym się wędkarzom. Także pod nim zaczął łamać się lód. Mężczyzna wyszedł na brzeg i zaczął rzucać gałęzie w stronę trzech mężczyzn. Jeden z wędkarzy łamiąc lód zdołał wydostać się na brzeg o własnych siłach. Pozostałych nieprzytomnych dwóch mieszkańców Łomży z wody wyciągnęli strażacy. Pomimo podjętej reanimacji mężczyźni nie odzyskali przytomności. Ocalały wędkarz trafił do Szpitala Powiatowego w Piszu.
REKLAMA W OLSZTYN24ico
Pogodynka
Telemagazyn
R E K L A M A
banner
Najnowsze artykuły
Polecane wideo
Najczęściej czytane
Najnowsze galerie
Copyright by Agencja Reklamowo Informacyjna Olsztyn 24. Wszelkie prawa zastrzeżone.