W Olsztynie odbyła się kolejna giełda skamielin, kamieni szlachetnych i ozdobnych. Na miejsce giełdy wybrano salę sportową przy basenie OSiR przy ul. Głowackiego.
Nazwa giełdy była trochę myląca, bo osoby odwiedzające giełdę mogły zobaczyć i kupić nie tylko przepiękne kamienie i biżuterię, ale również muszle, kosmetyki, garnki, urządzenia AGD, miód, a nawet fotele do masażu. Można też było skorzystać z usług pani Grażyny - wróżki „jasnosłyszącej”, cokolwiek miało by to znaczyć.
Miejsce giełdy kamieni to stały punkt organizowania targów ezoterycznych i medycyny naturalnej, więc i tym razem nie zabrakło osób i firm, które oferowały towary i usługi z tego zakresu.
- Drewno przywozi pan do lasu? - zapytałem pszczelarza, który na giełdzie sprzedawał miód z wędrownej pasieki. -
U nas miodu jest pod dostatkiem!
- Wasi pszczelarze przyjeżdżają z miodem do nas, na Mazowsze, to ja przyjechałem do Olsztyna - odpowiedział pan Andrzej Tudela, pszczelarz z Obrębu. -
Poza tym ja mam miody, które u was nie występują. Zainteresowanie miodem jest jednak znikome i chyba nawet na te targi nie zarobię.Jako przedstawiciela płci brzydkiej bardziej interesowały mnie ciekawostki na targach niż olbrzymie ilości kolorowych kamyków, kamyczków, szkiełek i innych błyskotek. Zagaduję więc panią Grażynę, która, jak sama napisała na swoim banerze, jest „wróżką jasnosłyszącą”. Z wróżką mam do czynienia po raz pierwszy i nie bardzo wiem, jak zacząć rozmowę. Pierwsze pytania budzą konsternację pani Grażyny, ale pomału dochodzimy do porozumienia.
- Co może mi pani wywróżyć? - pytam.
- A co pan chce? - rezolutnie odpowiada pani Grażyna. -
Mogę panu na przykład powiedzieć, czy biznes się powiedzie, jakie przeszkody spotka pan na swojej drodze i jak je ominąć! Ja słyszę to, czego inni nie słyszą.
Nie korzystam z usługi, bo i wiary w jej sensowność było we mnie za mało. W zamian dostaję wizytówkę łódzkiego specjalisty od pozyskiwania środków z funduszy unijnych. No cóż, biznes to biznes, a i wróżka musi z czegoś żyć.
Inna ze spotkanych na targach ciekawostek, to krzemień pasiasty zwany „polskim diamentem”. Ten najtwardszy minerał występujący na terenie Polski można było zobaczyć na stoisku olsztyńskiej Pracowni Biżuterii Artystycznej. -
To jest połączenie opalu z chalcedonem, kamień bardzo twardy i przepiękny, zmusza do niesamowitego wysiłku i cierpliwości, żeby go obrobić i oprawić - powiedział mi Renard Suplewski, właściciel pracowni i wystawca krzemienia pasiastego na olsztyńskiej giełdzie. -
Kamień ten występuje w okolicach Ostrowca Świętokrzyskiego, ale jego wydobycie zostało wstrzymane i rozpatrywana jest możliwość licencjonowania wydobycia.
Do rozmowy z Renardem Suplewskim o krzemieniu pasiastym Gazeta On-Line Olsztyn24 jeszcze powróci.
W olsztyńskiej giełdzie skamielin i kamieni wzięło udział ok. 40. wystawców z całego kraju.
Z D J Ę C I A