Do policyjnego aresztu trafił Marcin B. podejrzewany o kradzież pieniędzy ze sklepowej kasy. Podczas sprawdzania utargu okazało się, że 22-latek, pracujący w markecie od trzech dni, miał manko. Po przejrzeniu zapisu z monitoringu prawie 1100 złotych znalazło się. Pieniądze były w kieszeni kasjera.
Do zdarzenia doszło wczoraj w jednym z hipermarketów przy ul. Sikorskiego. Około godziny 16.00 na miejsce zostali wezwani policjanci. Z relacji kierownictwa sklepu wynikało, że jeden z pracowników, kasjer pracujący od trzech dni. miał manko.
Sprawdzono dokumentację i okazało się, że wielu klientów płaciło za zakupy 100-złotowymi banknotami. W kasie był tylko jeden. Przejrzenie zapisu z monitoringu pokazało, że pracownik schował pieniądze do swojej kieszeni.
Marcin B. został zatrzymany. Nieuczciwy kasjer straci pracę, zyska zaś zarzuty kradzieży, za które może spędzić w więzieniu nawet 5 lat.