Zamiast szukać oszczędności w oświacie przez likwidację szkół, władze Olsztyna powinny poszukać dodatkowych środków na jej funkcjonowanie, m.in. w funduszach europejskich, oświata nie musi być tania - mówili dziś (11.12) na konferencji prasowej szefowie Rady Miejskiej Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Olsztynie - Krzysztof Kacprzycki i Bartłomiej Jasiński. Konferencja poświęcona była proponowanym przez władze Olsztyna zmianom w miejskiej oświacie. - Tą konferencją odpowiadamy na zapotrzebowanie rodziców, pedagogów i organizacji pozarządowych, którzy do nas się zgłosili z prośbą o wsparcie w walce o jakość olsztyńskiej oświaty - powiedział przewodniczący Rady Miejskiej SLD Krzysztof Kacprzycki.
- Celem proponowanych zmian są oszczędności w oświacie - mówił Kacprzycki. - My proponujemy, żeby zamiast szukania oszczędności poszukać dodatkowych środków na realizację zadań edukacyjnych. Te środki można pozyskać korzystając z grantów Unii Europejskiej, realizacji programów z Europejskiego Funduszu Społecznego i wielu innych programów międzynarodowych. Jesteśmy przeciwni likwidacji oświatowych „perełek”, szkół, które m.in. zdaniem MEN są przyjazne reformie edukacji.
SLD nie zgadza się również na likwidację tych szkół, które prowadzą nieodpłatne zajęcia dodatkowe. Do takich szkół, zdaniem SLD, należy m.in. Szkoła Podstawowa nr 33 na Jarotach.
- Jesteśmy zdania, że edukacja powinna być dobra, a edukacja nie musi być tania - stwierdził Kacprzycki. - Od tego, jak będzie wyglądała w Olsztynie edukacja, w przyszłości będą zależały wpływy do budżetu miasta. Wiadomo, że im więcej ludzie wykształceni zarabiają, tym lepiej dla budżetu miasta. Nakłady na edukację zwrócą się miastu w przyszłości.
R E K L A M A
Krzysztof Kacprzycki zwrócił również uwagę, że Olsztyn rozbudowuje się w kierunku południowym i tam właśnie likwidowane są szkoły.
- Likwidacja dobrych szkół jest też sygnałem dla innych, że nie warto się starać - mówił Kacprzycki. - Dobre zachowania powinniśmy premiować. Jeżeli usuniemy jednego z lepszych dyrektorów szkół za to, że prowadzi zajęcia teatralne, zajęcia z języków obcych, zajęcia z udziałem rodziców, to nie jest to właściwe rozwiązanie. Postarajmy się szukać oszczędności w tych placówkach, które są źle zarządzane, które nie prowadzą takich zajęć dodatkowych, po to, by dopingować a nie karać.
Swoje zastrzeżenia do zmian w olsztyńskiej oświacie Sojusz Lewicy Demokratycznej zawarł w liście otwartym, który został przekazany prezydentowi Olsztyna.
- Na razie nie mamy odpowiedzi na ten list - powiedział Bartłomiej Jasiński. - Liczymy na to, że urzędnicy ratusza właśnie pracują nad odpowiedzią. Jeżeli takiej odpowiedzi nie otrzymamy, będzie to oznaczało, że prezydentowi Olsztyna dobro oświaty w mieście nie leży na sercu.