Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Ponad 19 lat czekali parafianie z parafii Błogosławionej Franciszki Siedliskiej na olsztyńskich Jarotach na swoją świątynię. Dziś (28.11), po jedenastu latach od wmurowania kamienia węgielnego, ks. abp. Wojciech Ziemba - Metropolita Warmiński, poświęcił nowy kościół parafialny.

Parafia pw. Błogosławionej Franciszki Siedliskiej rozpoczęła swoje istnienie 1 lipca 1990 roku. Najpierw parafianie wybudowali tymczasową kaplicę, która dziś zakończyła swoje istnienie, potem plebanię. 26 października 1998 roku ks. abp Edmund Piszcz poświęcił budynek plebanijny oraz wmurował kamień węgielny pod kościół. Kamień ten został poświęcony przez Ojca Świętego Jana Pawła II 6 czerwca 1991 roku podczas wizyty duszpasterskiej w Olsztynie.

- Czekaliśmy na ten kościół długo - powiedział podczas uroczystości poświęcenia nowego kościoła ks. kan. Romuald Zapadka, proboszcz parafii Bł. Franciszki Siedliskiej. - Jednak nasz trud został uwieńczony dzisiejszą uroczystością. Naszej dużej parafii, jednej z najliczniejszych w Olsztynie, potrzeba kościoła dużego i pięknego. Jak widzimy - takim jest. Duży i piękny! Niech od dziś kościół położony przy skrzyżowaniu ulic noszących nazwę dwóch wybitnych biskupów warmińskich: Krasickiego i Wilczyńskiego zaprasza wszystkich mieszkańców parafii do modlitwy i częstego spotykania się z Chrystusem na Eucharystii.

W uroczystości licznie wzięli udział parafianie. Wśród nich wyróżniali się Kurpie w regionalnych strojach, ze sztandarem Związku Kurpiów na Warmii i Mazurach. - Dziś poświęcony został pierwszy kościół zbudowany w Olsztynie przez Kurpia - mówi Jan Prusik, prezes Związku Kurpiów na Warmii i Mazurach. - Jakkolwiek ks. Romuald Zapadka urodził się w Bartoszycach, to korzenie jego rodziny sięgają Surowego na Kurpiach. Jesteśmy dumni z dokonań naszego krajana i musieliśmy dziś zaznaczyć naszą obecność w kościele.

Jakkolwiek kościół został dziś poświęcony i oddany do użytku, to upłynie jeszcze sporo czasu i wydanych zostanie sporo pieniędzy, zanim świątynia zyska blask, w jakim chcieliby ją widzieć parafianie.