Barbara Zarudzka z Pasłęka, prezes Warmińsko-Mazurskiego Stowarzyszenia Obrońców Praw Zwierząt im. Św. Franciszka z Asyżu, pragnie za moim pośrednictwem powiadomić opinię publiczną o skandalicznych według niej warunkach schroniska w Lubajnach koło Ostródy. Ostróda świeci licznymi inwestycjami usług turystycznych, niekiedy rozmachem wręcz zawstydza stolicę regionu czyli Olsztyn, ale nie potrafi zorganizować opieki nad zwierzętami w miejskim schronisku.
Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt „Animals” z Gdyni poprosiło Barbarę Zarudzką, by osobiście sprawdziła to, czy liczne sygnały o cierpieniu zwierząt w okolicach Ostródy są prawdziwe. Pani Barbara sprawdziła i oto co powiedziała: „
To trzeba zobaczyć na żywo. Gdzie jest inspekcja weterynaryjna?! Te schronisko nie spełnia wymogów dla schronisk! Należy do miasta Ostróda. Miasto organizuje przetarg na prowadzenie schroniska, a nie konkurs. Przetarg, a nie konkurs, to najgorsza sytuacja, ponieważ w przetargu wygrywa ten prywaciarz, który daje najniższą ofertę i nastawiony jest tylko na zysk. Organizacje ratujące zwierzęta mają dobry program adopcyjny, mają pieniądze z 1 procenta odpisów i to jest najlepsze wyjście! Ale urzędnicy z Ostródy nie chcą konkursu. W schronisku w Lubajnach warunki są bezlitosne. Nie ma tam ambulatorium, nie ma ciepłych pomieszczeń dla szczeniąt, jest głód, brud i wiele cierpienia. To antyreklama pięknych okolic.”
Barbara Zarudzka twierdzi, że wielokrotnie słyszała o złym losie zwierząt w schronisku miejskim Ostródy, o nie respektowaniu Ustawy, ale pojechała obejrzeć osobiście właśnie teraz, gdy ważą się losy tej placówki. Widziała prawie 300 psów w marnych warunkach i tylko dwa wzorcowe kojce przy wejściu - jak mówi - pokazowe, dla publiczności i mediów. Kojce - oprócz tych pokazowych - nie uwzględniają rasy i zachowań psów, są tylko śmierdzącymi klatkami, kompromitującymi brak wyobraźni ze strony ludzi, odpowiedzialnych za los braci mniejszych.
Barbara Zarudzka i działacze Animals zamierzają w możliwie najszybszym czasie spotkać się z władzami Ostródy, by omówić ten problem - trzeba pilnie wysłuchać pracowników schroniska, działaczy towarzystw opieki nad zwierzętami, porównać sytuację z przepisami i... popatrzeć na psy. Barbara Zarudzka i jej przyjaciele apelują: Nie bądźmy tak okrutni!
Zdjęcia wykonała Barbara Zarudzka podczas wizyty w schronisku w minioną środę, 18 listopada. Prosi, aby zwrócić uwagę na psa w klatce z napisem „Kwarantanna”. Na tej kwarantannie pies znajduje się 14 dni! Prosi też zobaczyć na zdjęciu, jak duże psy nie mają możliwości poruszania się w kojcu. Barbara Zarudzka podkreśla: - W tym schronisku, zwierzęta są sponiewierane do granic możliwości.
Z D J Ę C I A