Najbliższe 2 lata może spędzić w więzieniu kierowca autobusu, który wiózł podróżnych z Białegostoku do Wielkiej Brytanii. Mieszkaniec Zamościa może stracić również prawo jazdy nawet na 10 lat.
Dzisiaj (23.10) około godziny 8.10, policjanci patrolujący drogę krajową nr 7, nieoznakowanym radiowozem zauważyli autobus, którego kierujący wykonywał niebezpieczne manewry. Kierujący autobusem zjeżdżał pojazdem na skrajny pas jezdni, próbował wyprzedzić nieoznakowany, policyjny radiowóz tuż przed skrzyżowaniem, dodatkowo przekroczył dozwoloną prędkość o 29 km/h.
Policjanci podejrzewając, że może on prowadzić pojazd po alkoholu, zatrzymali autobus. Okazało się, że 37-latek z Zamościa był pijany. Mężczyzna miał w organizmie prawie 1 promil alkoholu. W takim stanie Krzysztof G. wiózł czworo pasażerów, którzy podróżowali z Białegostoku do Wielkiej Brytanii.
37-latek zza kierownicy autobusu przesiadł się do policyjnego radiowozu i trafił na komendę. Dalszą podróż autokarem kontynuował drugi kierowca, który był trzeźwy.
Krzysztof G. teraz odpowie za jazdę po alkoholu. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności. Mieszkaniec Zamościa może również stracić prawo jazdy nawet na 10 lat. 37-latek odpowie również przed sądem za popełnione wykroczenia drogowe.