Najbliższe 2 lata może spędzić w więzieniu 48-letni Roman N. Mężczyzna może również stracić prawo jazdy nawet na 10 lat.
Wczoraj (21.10) Roman N. zgłosił się do komendy policji przy ulicy Partyzantów. Chciał dowiedzieć się od oficera dyżurnego, czy skradzione mu wcześniej rzeczy odnalazły się. W czasie rozmowy z mężczyzną policjant wyczuł zapach alkoholu. Jednocześnie patrol ruchu drogowego poinformował oficera dyżurnego, że mężczyzna przyjechał pod komendę autem. Roman N. trafił do policyjnej celi. Był pijany. Miał w organizmie około 1 promila alkoholu.
Kilka godzin wcześniej ten sam mężczyzna telefonicznie poinformował policjantów, że ktoś ukradł mu laptopa, przenośny dysk twardy oraz telefon komórkowy. Na miejsce pojechał policyjny patrol. Funkcjonariusze ustalili, że zgłaszający w nocy pił alkohol z innymi osobami, a następnie nocował w jednym z olsztyńskich hoteli. Gdy się obudził zauważył brak laptopa, dysku i telefonu komórkowego.
Skradzione rzeczy 48-latek wycenił na 4200 złotych. Po kilku godzinach mężczyzna wsiadł za kółko i pojechał na komendę, a stamtąd trafił do policyjnej celi za jazdę po alkoholu.
Jeszcze wczoraj policjanci zatrzymali 33-letniego Romana K. Mężczyzna ten pił alkohol z 48-letnim Romanem N., a następnie gdy ten zasnął, ukradł mu laptopa, przenośny dysk twardy i telefon komórkowy. Funkcjonariusze odzyskali skradzione rzeczy. 33-latek odpowie za kradzież. Grozi mu za to kara do 5 lat pozbawienia wolności.