Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Olsztyn24
16:30 22 listopada 2024 Imieniny: Cecylii, Stefana
YouTube
Facebook

szukaj

Newsroom24 Sprawy społeczne
Helena Piotrowska | 2009-10-19 23:26 | Rozmiar tekstu: A A A
Marian Rapacki

Per aspera ad astra

Olsztyn24
Marian Rapacki (fot. archiwum rodzinne)

We wtorek (20.10) po południu, Marian Rapacki stanie się oficjalnie patronem olsztyńskiego Muzeum Sportu. Uroczystość nadania Muzeum Jego imienia rozpocznie się o godz. 16.30 na II piętrze Hali Widowiskowo-Sportowej Urania.

Marianowi Tadeuszowi Rapackiemu - trenerowi, wychowawcy, działaczowi sportowemu - od zawsze na sercu leżała aktywizacja sportowa młodzieży i propagowanie idei sportu. To On w 1989 roku zainicjował Muzeum Sportu. Gromadził eksponaty od zawsze, i katalogował, i pielęgnował, wciąż uzupełniając o nowe - by zachować dla potomnych. W muzeum medale, proporczyki i inne pamiątki sportowców świadczyły o powojennej historii regionu.Najpierw w życiu Szanownego Patrona był czas na własny rozwój intelektualny i sportowy: w Gimnazjum im. Bolesława Chrobrego w Piotrkowie Trybunalskim, następnie w podchorążówce. II wojna światowa i ruch oporu niewiele miały wspólnego ze sportem, ale już wstąpienie do wojska, z końcem wojny, złączyło Jego los z Mazurami i Warmią. Wytrenowany - jako gimnastyk, narciarz, pływak, kolarz, biegacz, strzelec, a do tego świetny organizator - miał wszelkie predyspozycje do rozwijania sportu.

W Giżycku i Węgorzewie organizował żeglarstwo i bojery, w Olsztynie kajakarstwo wyczynowe. Aktywny, wciąż z myślą o rozwoju młodzieży, przechodził kolejne kursy instruktorskie i sędziowskie; jego domeną były: wioślarstwo, żeglarstwo, bojery, boks, lekka atletyka, piłka siatkowa, koszykowa, nożna. Jednak najdłużej, bo 18 lat, w ramach Olsztyńskiego Klubu Sportowego, był trenerem kajakarzy. Kochany przez nich i szanowany, twierdził, że ważniejsza od surowej ręki jest przyjacielska ręka.

Znamienna była wielka kultura oraz opanowanie „Mańka”. Zaangażowany w zabezpieczanie sprzętu, prawidłowe, urozmaicone, bezkontuzyjne ćwiczenia, niestrudzony w poprawie wyników, Rapacki równolegle kształtował osobowość zawodników. Zauważono to podczas spartakiady młodzieży w Poznaniu: „Olsztyn nie tylko trenuje, Olsztyn wychowuje”.
R E K L A M A
Nie mówił do nich, że mają zdobyć medale. Mówił: „Musicie popłynąć jak najlepiej, musicie dać z siebie wszystko”. A gdy już dawali z siebie wszystko, poszerzali grono medalistów mistrzostw Europy, świata, Polski, wreszcie rzeszę olimpijczyków. Jeden z członków kadry narodowej kajakarzy Letnich Igrzysk Olimpijskich w Tokio 1964, powiedział o Marianie Rapackim, jako głównym szkoleniowcu reprezentacji Polski: „Dla młodego zawodnika trener to była świętość. Jak on powiedział, tak miało być”.

Mówić o Marianie Tadeuszu Rapackim nie można inaczej, niż ciepło i ze wzruszeniem. Nie uprawiałam sportu, ale miałam szczęście Go poznać - podczas Długodystansowych Mistrzostw Polski w Kajakarstwie Olsztyn 2000. Było zimno, padał deszcz. Sportowcom w torach nie przeszkadzała woda z góry, ani tym bardziej z dołu, ale wszyscy inni kryli się pod parasolami. Prawie wszyscy - bo jeden człowiek, właśnie Marian Rapacki, nie zważając na aurę, stał wyprostowany, elegancki, dumny, że Jego Olsztyn gości najlepszych sportowców kraju.

Odwiedzałam go w domu wiele razy. Przy nalewce Dziuni, jego prawej ręki i muzy, prowadziłam rozmowy o sporcie i życiu. Dały mi one obraz Mariana Tadeusza Rapackiego jako człowieka.

Jaki może być ktoś, kto uwielbia kwiaty i przyjaźni się ze zwierzętami? Jaki może być ktoś, kto kocha Chopina i kocha młodzież?

To, czego się Rapacki dotknął, robił z pasją. Prowadził treningi i obozy sportowe, brał udział w spartakiadach i rozgrywkach różnych szczebli, angażował się w działalność: Ligi Morskiej, Ligi Przyjaciół Żołnierza, Polskiego Związku Kajakowego, Wojewódzkiej Federacji Sportu w Olsztynie i Białymstoku, Polskiego Komitetu Olimpijskiego i oddziału PKOl w Olsztynie, Wojewódzkiego Klubu Olimpijczyka i wielu, wielu innych. Nie liczył czasu, nie zważał na własny dyskomfort, jaki przynosił wiek i stres. Zawsze twierdził: „Świetnie się czuję”.

Per aspera ad astra.

REKLAMA W OLSZTYN24ico
Pogodynka
Telemagazyn
R E K L A M A
banner
Podobne artykuły
Najnowsze artykuły
Polecane wideo
Najczęściej czytane
Najnowsze galerie
Copyright by Agencja Reklamowo Informacyjna Olsztyn 24. Wszelkie prawa zastrzeżone.