(fot. archiwum)
Bez punktu wracają z polskiego bieguna zimna piłkarze OKS-u 1945 Olsztyn. To efekt porażki 0:1 z Wigrami Suwałki.
Olsztynianie jechali do Suwałk w dobrych nastrojach. Nic dziwnego, podopieczni Jerzego Budziłka nie przegrali ostatnich pięciu ligowych spotkań. Mecz z Wigrami miał być szóstym, w którym OKS zapunktuje. Nieśmiało mówiono także o tym, że olsztynianie przywiozą z Suwałk komplet punktów, co oznaczałoby wydłużenie serii kolejnych zwycięstw na wyjeździe do trzech wygranych.
Niestety, już w pierwszej połowie gospodarze sprowadzili naszych piłkarzy na ziemię. Najpierw po ponad półgodzinnej grze arbiter sobotniego spotkania podyktował rzut karny dla Wigier za zagranie ręką w polu karnym olsztyńskiego obrońcy. Jedenastki nie wykorzystał Przemysław Łapiński. Jego strzał obronił Daniel Iwanowski.
Dziesięć minut później olsztyński bramkarz był jednak bezradny przy strzale Sebastiana Świerzbińskiego. Zawodnik Wigier wykorzystał podanie Daniela Ołowniuka i umieścił piłkę w bramce OKS-u.
W drugiej połowie goście mieli stuprocentową szansę na wyrównanie, ale wyczyn Łapińskiego z pierwszej połowy powtórzył Krzysztof Filipek. Strzał olsztyniaka z jedenastu metrów nie powędrował w światło bramki, lecz zatrzymał się na poprzeczce.
Po feralnej jedenastce OKS jeszcze kilkakrotnie stworzył sobie sytuacje do wyrównania, jednak wynik nie uległ już zmianie i trzy punkty zostały w Suwałkach.