Archiwa IPN skrywają wiele tajemnic o funkcjonowaniu systemu komunistycznego PRL. Historia Dymitra i Zenona Procyków – historia ojca i syna, pokazuje jak bardzo zawiłe były też ludzkie losy.
Tajny współpracownik „Janusz”
Nie mniej interesująca jest przeszłość syna Dymitra Procyka – Zenona, urodzonego 22 marca 1953 r. w Ełku. W materiałach peerelowskiej bezpieki występuje jako tajny współpracownik pseud. „Janusz”, współpracujący z bezpieką w latach 1974 – 1976.
W chwili zwerbowania posiadał wykształcenie średnie i – jak zauważył funkcjonariusz SB por. Piliszek – władał dobrze językiem ukraińskim. W uzasadnieniu wytypowania Zenona Procyka na tajnego współpracownika napisano, iż kandydat w październiku 1973 r. podjął studia na I roku Wydziału Rolnego Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie i że jest narodowości ukraińskiej.
Prowadzący Zenona Procyka kpt. Ryszard Jaworski – kierownik Grupy II Wydziału III SB Komendy Wojewódzkiej MO w Olsztynie przewidywał, że przyszła współpraca z Procykiem może okazać się bardzo cenna. Procyk – jak napisał – „będzie mógł informować nas o sytuacji wśród studentów ART, w tym narodowości ukraińskiej, a w [dalszej] perspektywie [o] środowisku ukraińskiej inteligencji”.
Esbekowi zależało szczególnie na pozyskaniu go dla „zabezpieczenia dopływu informacji” dotyczących osób biorących udział w działalności koła Ukraińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego w Olsztynie. Miało to być szczególnie istotne, gdyż bezpieka mając na względzie osoby zaangażowane w UTSK, podejrzewała je o działalność antysocjalistyczną pod płaszczykiem „legalnej platformy UTSK”.
Współpraca Procyka z olsztyńską bezpieką miała mieć charakter perspektywiczny. Przypuszczano, że po zakończeniu studiów będzie on mógł być cennym donosicielem, pomocnym w rozeznaniu sytuacji w „gospodarce narodowej”, jak również w rozpracowaniu „określonych ośrodków emigracji politycznej”.
Procyk będąc studentem działał aktywnie w Socjalistycznym Związku Studentów Polskich w Kortowie. Bezpieka wysoko oceniała jego możliwości operacyjne jako TW. Jaworski, relacjonując przebieg jego werbunku, podał: „pozyskania dokonano na zasadzie dobrowolności, uwzględniając lojalną postawę werbowanego i jego rodziny”. Stwierdzono to m.in. na podstawie archiwalnych materiałów operacyjnych dotyczących jego ojca Dymitra. Być może z tego powodu funkcjonariuszy bezpieki nie zdziwił fakt, iż Zenon Procyk na wysuniętą propozycję współpracy z SB, wyraził zgodę – jak napisano w aktach – „bez zastrzeżeń”.
Czy jednak syn wiedział o agenturalnej przeszłości ojca – nie wiadomo.
ciąg dalszy jutro
Piotr Kardela, Paweł Piotr Warot
(autorzy są pracownikami IPN Delegatura w Olsztynie)