(fot. archiwum)
W sobotę (3.10) szczypiorniści AZS UWM Olsztyn zagrają w Bolszewie z tamtejszym GOPSiR-em. Obie ekipy nie zdobyły jeszcze ani jednego punktu w obecnych rozgrywkach. Olsztynianie zajmują niższe miejsce w ligowej tabeli, ponieważ mają gorszy bilans bramkowy. Dla obu drużyn będzie to mecz o cztery punkty.
Gospodarze to beniaminek i przed własną publicznością na pewno będą chcieli pokazać, że są w stanie wygrywać z bardziej doświadczonymi zespołami. Z kolei podopieczni Karola Adamowicza muszą wygrać to spotkanie, jeśli chcą myśleć o dobrym wyniku na koniec sezonu.
-
Bolszewo to zespół złożony z osób, które kiedyś grały, jak i z młodych zawodników. Widać, że są głodni gry, ale muszą się jeszcze ograć. Jeśli mamy zająć wyższe miejsce niż przed rokiem, to musimy zacząć wygrywać, a ten mecz jest ku temu doskonałą okazją - mówi nam Sebastian Witczak, kierownik olsztyńskiej drużyny.
W zespole akademików panuje nerwowa atmosfera. Wszystko z powodu dwóch kolejnych porażek - w 1. kolejce z Pogonią Szczecin, a w 2. kolejce z Gwardią Koszalin. Zwycięstwo nad GOPSiR-em Bolszewo z pewnością poprawiłoby nastroje panujące w drużynie i korzystnie wpłynęłoby na sam zespół.
Początek meczu o godzinie 16:00 w sobotę w Bolszewie.