Dwa dni trwały w olsztyńskim CEiIK rozmowy kwalifikacyjne z dziećmi chętnymi do występowania w Zespole Pieśni i Tańca „Warmia”. Szef zespołu Mariusz Krupiński był z tego naboru zadowolony. Co prawda nie wszyscy chętni zostaną przyjęci, ale narybek wydaje się uzdolniony.
W niedzielę (27.09) trafiliśmy na końcówkę rozmów. Na krześle naprzeciw Mariusza Krupińskiego zasiadł 6-letni Igor Jankowski z Olsztyna. Pytany, dlaczego chce śpiewać i tańczyć w „Warmii”, odpowiedział: „Bo lubię”. Ale to była dopiero rozgrzewka. Zasadnicza część polegała na sprawdzeniu, czy kandydat ma poczucie rytmu.
Igor potrafił jednak zaklaskać tak jak pan Mariusz, który w następnej fazie przesiadł się do elektronicznego instrumentu klawiszowego mówiąc, że jest podobny do pianina (było to pianino cyfrowe Roland E-15). Odwrócony chłopiec musiał odgadnąć, z ilu klawiszy dobiegają dźwięki. I odgadł prawidłowo.
Pan Mariusz przyznał, że kandydat spełnia wymagania i zostanie przyjęty do najmłodszej części zespołu. Ale na razie na próbę. W wyznaczonym czasie będzie miał szansę udowodnić, że nadaje się na stałe. Zapytany przez nas, czy sam chciał do zespołu, Igor ujawnił, że przyprowadziła go rodzina.
Na wyniki jego zmagań rodzice Małgorzata i Tomasz oraz babcia Donata w napięciu oczekiwali za drzwiami pokoju. Obawiali się, czy otworzy się przed egzaminatorem, bo poza domem jest nieśmiały. Przyznali, że chłopiec chodzi już na próby zespołu dziecięcego „Niezapominajki”. Jednak „Warmia” to marka.
Z D J Ę C I A