Jeszcze nie wszyscy zapomnieli o wyrzuconych „w błoto” 180 tys. zł na strategię promocji Olsztyna, które zainkasowała krakowska firma marketingowa Eskadra za opracowanie leżące teraz w koszu, a już szykuje się identyczny skandal. Chodzi o zlecenie zewnętrznym firmom opracowania koncepcji ścieżek rowerowych w Olsztynie. Prace koncepcyjne trwają, trzeba będzie za nie zapłacić 300 tys. złotych, ale już dziś wiadomo, że miasto nie będzie miało pieniędzy na realizację koncepcji. A chodzi o (bagatela) 17 mln złotych!
Olsztyńscy rowerzyści to prężnie działające środowisko. Ich głos liczy się w mieście na tyle, że obecnie urzędujący prezydent Piotr Grzymowicz pół roku temu powołał społecznego pełnomocnika ds. komunikacji rowerowej. Został nim Mirosław Arczak ze stowarzyszenia „Młyn”. Rowerzyści od dawna postulowali, by władze miasta stworzyły im warunki do bezpiecznego poruszania się po mieście. Głównie chodziło o stworzenie sieci powiązanych ze sobą ścieżek rowerowych. Wreszcie, po objęciu funkcji prezydenta przez Piotra Grzymowicza, wydawało się, że coś w tej sprawie się ruszy. I ruszyło.
W kwietniu Miejski Zarząd Dróg i Mostów ogłosił przetarg na opracowanie dokumentu pt. „Program budowy układu dróg rowerowych na terenie miasta Olsztyna”. W ogłoszeniu przetargu nie byłoby nic dziwnego (bo przecież nie każdy urzędnik może być Maciejem Rytczakiem i nie musi potrafić opracować koncepcję), gdyby nie to, że również w kwietniu wydział ochrony środowiska i zieleni Urzędu Miasta ogłosił bliźniaczy przetarg. Tym razem na „Koncepcję budowy rekreacyjnych ścieżek rowerowych na terenie miasta Olsztyna”. Obydwa przetargi wygrało konsorcjum spółki WYG International i stowarzyszenia Zielone Mazowsze (dawniej Zieloni). Za każdy z dokumentów otrzymają po 150 tys. zł. Łącznie 300 tys.
Pomijając fakt, że ratuszowi urzędnicy powinni na tyle znać miasto, by we własnym zakresie wytyczyć takie ścieżki, trzeba zapytać o sens ogłaszania dwóch przetargów, w zasadzie, na to samo. Bo moim zdaniem zleceniobiorcy koncepcji dróg rowerowych powinni wskazać wszystkie ścieżki dla rowerów, również te o charakterze rekreacyjnym. Moje wątpliwości potwierdza Mirosław Arczak.
-
Ja mówiłem, że koncepcja dróg rekreacyjnych mieści się w programie budowy wszystkich dróg rowerowych, i że zleceniobiorca zrobi wszystko w jednym opracowaniu, zleconym przez Miejski Zarząd Dróg i Mostów - mówi Arczak.
- Ale wydział ochrony środowiska i zieleni miał pieniądze i ogłosił swój przetarg.A opracowującym koncepcję „w to graj”! Część ścieżek na projekcie oznaczyli kolorem szarym, jako komunikacyjne, a część zielonym, jako rekreacyjne. I zamiast 150 tys. zł, mają 300 tys.!
Już na starcie miasto straciło więc 150 tys. zł. Ale wszystko wskazuje, że cała kwota 300 tys. pójdzie „w błoto”. Okazuje się bowiem, że miasto nie ma nie tylko 17 mln zł na zrealizowanie zaprezentowanej dziś w olsztyńskim ratuszu wstępnej koncepcji dróg rowerowych, ale nie ma żadnych pieniędzy na ten cel.
- Przyjęliśmy, że koncepcja zostanie zrealizowana głównie za środki pochodzące z programów unijnych - mówił dziś podczas konsultacji społecznych jeden ze współautorów koncepcji. -
Okazuje się jednak, że większość z zaplanowanych w programach operacyjnych 25 mln złotych na ścieżki rowerowe w województwie zostało już rozdysponowane. A według naszych szacunków, zrealizowanie koncepcji wymagać będzie 17 mln zł do 2015 roku. Trzeba więc szukać innych źródeł finansowania, np. budżet miasta.Ale miasto takich pieniędzy nie ma i raczej mieć nie będzie. Przynajmniej do końca 2012 roku, kiedy to zakończy się realizacja wielusetmilionowych inwestycji, współfinansowanych ze środków unijnych. Po co więc nam kosztowne koncepcje tras rowerowych, które nie będą mogły być zrealizowane. Żeby zatkać usta rowerzystom, że nikt się ich problemami nie interesuje?
******
PS Na dzisiejsze spotkanie konsultacyjne w olsztyńskim ratuszu „wpadł” Maciej Rytczak, dyrektor wydziału kultury, promocji i turystyki. Miał przy sobie opracowaną przez Nadleśnictwo Ramuki koncepcję atrakcyjnej rowerowej trasy rekreacyjnej w położonych obok Olsztyna lasach. I zrobiona była za darmo, przez samych leśników!
Z D J Ę C I A