W czwartek (17.09) podczas spotkania członków PiS, LPR i Akcji Katolickiej pod olsztyńskimi „Szubienicami”, wiceprzewodniczący Rady Miasta Olsztyna Leszek Araszkiewicz stwierdził, że pomnika wzniesionego w hołdzie Armii Radzieckiej bronią „siły ciemności”. Coś w tym musi być, bo dziś w nocy nieznani sprawcy zniszczyli ustawioną na pomniku instalację, z Hitlerem i Stalinem - dwoma największymi zbrodniarzami XX wieku - w roli głównej.
W czwartek, w 70. rocznicę zdradzieckiej napaści ZSRR na Polskę pod pomnikiem dłuta Ksawerego Dunikowskiego zebrało się kilkunastu reprezentantów wspomnianych na wstępie środowisk, na czele z Jerzym Szmitem (PiS) i Piotrem Lisieckim (UPR) - szefami swoich partii w olsztyńskim okręgu wyborczym. Pikietujący domagali się usunięcia z centrum Olsztyna pomnika, który powstał w hołdzie Armii Radzieckiej.
- Ten pomnik Olsztynowi chluby nie przynosi - mówił wówczas Jerzy Szmit. -
Powinien być usunięty. Wymowę apelu podkreślała instalacja z portretami Hitlera i Stalina oraz nazwami miejsc kaźni (Auschwitz i Katyń), które najlepiej oddają zbrodniczą działalność tych oprawców. Do autorstwa instalacji nikt jednak nie przyznawał się. Pytani o to uczestnicy zgromadzenia „nabierali wody w usta”.
Instalacja przetrwała dwa dni. Dziś w nocy (19/20.09) ktoś zrzucił z pomnika portret Stalina i tablicę z napisem „Katyń”. W stosunku do stanu z czwartku, miejsce zmienił też portret Hitlera. Początkowo znajdował się u podnóża pomnika, teraz umieszczono go w centralnej części jednej z „Szubienic”.
Motywy sprawców nie są znane. Aż starach się domyślać, co chodziło po głowach „wandali”.
Z D J Ę C I A