Krzysztof Kacprzycki (fot. archiwum)
Niespełna tydzień temu rozpoczął się rok szkolny. Wakacje zakończyli też lokalni politycy. Jako pierwsza dziennikarzy zaangażowała poseł Iwona Arent, która w piątek zorganizowała konferencję prasową poświęconą przygotowanemu przez Prawo i Sprawiedliwość projektowi ustawy o rekompensacie za zwrot niektórych nieruchomości położonych na obszarze tzw. Ziem Odzyskanych. Dziś (6.09) konferencję prasową zwołał przewodniczący Rady Miejskiej Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Olsztynie Krzysztof Kacprzycki. To pierwszy „publiczny ruch” Kacprzyckiego po tym, jak 20 czerwca ponownie został wybrany przewodniczącym Rady.
Tematy dzisiejszej konferencji, której nadano tytuł „Zagrożenia, błędy, jakich w Olsztynie powinniśmy uniknąć”, to gospodarka odpadami komunalnymi, miejskie inwestycje, polityka władz miasta wobec rowerzystów i promocja Olsztyna.
Zdaniem Kacprzyckiego, władze miasta popełniają ogromny błąd nie przyjmując rozwiązań przejściowych w sprawie gospodarki odpadami komunalnymi w Olsztynie.
- Doświadczenie pokazuje, że przyjęte w 2006 rozwiązanie było błędne i spowodowało ogromne szkody nie tylko finansowe, ale i organizacyjne - mówił Kacprzycki.
- Zaniedbania w kreowaniu polityki ekologicznego gospodarowania odpadami nie funkcjonują ani w świadomości władz miasta, ani w świadomości mieszkańców. Rozmowy tylko o przyszłości, bez założenia etapowego kształtowania gospodarki odpadami, zgodnej z Krajowym Planem Gospodarki Odpadami, doprowadziły do tego, że monopol w gospodarce odpadami nadal się utrzymuje. Koszt zaniedbań jest przenoszony na kieszenie mieszkańców miasta.
Krzysztof Kacprzycki zaproponował wprowadzenie przejściowych rozwiązań na czas budowy zakładu unieszkodliwiania odpadów.
- Budowa zakładu unieszkodliwiana odpadów to inwestycja, która może rozwiązać problem najwcześniej około 2015 roku
- mówił przewodniczący. -
Zaniedbania i lekceważenie wcześniejszych nawoływań do zmiany planu gospodarki odpadami doprowadziły do stanu, jaki mamy dziś: nikt nie chce olsztyńskich śmieci. Miasto i okolice zmieniają się w dzikie wysypisko.Dostało się również dyrektorowi Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów za lekceważenie rowerzystów jako pełnoprawnych użytkowników miejskich dróg.
-
Podejmowane przez MZDiM działania mające zlikwidować „zagrożenia” ze strony rowerzystów na Starym Mieście są „gwoździem do trumny” dla ruchu rowerowego - mówił Kacprzycki. -
Idąc tropem polityki MZDiM wobec rowerzystów możemy oczekiwać, że niedługo dla samochodów zamknięte zostaną skrzyżowania, bo samochody powodują tam „zagrożenie”. Przewodniczący wyraził nadzieję, że w Olsztynie zostaną wreszcie podjęte działania służące rozwojowi infrastruktury rowerowej, w tym skomunikowanie ze sobą fragmentów istniejących w mieście ścieżek rowerowych.
Kacprzycki zaapelował też do prezydenta Olsztyna, by ten ujawnił stan realizacji zaplanowanych na ten rok inwestycji miejskich.
-
Rada Miejska SLD w Olsztynie liczy na to, że plany inwestycyjne zostaną zrealizowane w ramach, jakie wyznacza budżet miasta - dodał przewodniczący.
Wśród słów krytyki i postulatów wobec władz miasta, była też jedna pochwała. Krzysztof Kacprzycki pozytywnie ocenił odstąpienie od realizacji strategii promocji Olsztyna w kształcie zaproponowanym przez krakowską Eskadrę i podjęcie współpracy w zakresie promocji ze starostwem powiatowym. Zaapelował też o włączenie się Olsztyna do promowania Wielkich Jezior Mazurskich w konkursie na 7 przyrodniczych cudów świata.