Przerażeni perspektywą stania w korkach przy zbiegu ulic Lubelskiej i Budowlanej w Olsztynie, kierowcy kombinują jak mogą, by ominąć uciążliwe skrzyżowanie. Odpowiedzialni za organizację ruchu drogowego w mieście mają za nic problemy zmotoryzowanych, z których wielu dwa razy dziennie musi pokonać to wąskie, komunikacyjne gardło. Decydenci widocznie mieszkają w innych częściach miasta i powiatu. Dlatego kierowcy sami szukają objazdów, by nie tracić cennego czasu.
Kilka dni temu zamieściliśmy list internauty, który napisał, że korki w związku z pracami na ul. Lubelskiej można ominąć jadąc przez Klebark Mały. Wczoraj od tego samego internauty otrzymaliśmy kolejny list, w którym odradza korzystanie z objazdu przez Klebark.
„
Kilkakrotny przejazd skrótem przez Klebark Mały naraził mnie na wymianę amortyzatorów i filtrów. Dziura na dziurze, a szutrowi kamikadze pędzą na złamanie karku, nic sobie nie robiąc z ograniczenia prędkości i uwag innych kierowców. Śmieją się w kułak zza szyb swych maszyn i robią swoje - pędzą ile fabryka dała osobówkami, terenówkami, a nawet ciężarówkami, wzniecając tumany kurzu. Nikt ich nie dyscyplinuje. Współczuję mieszkańcom przydrożnych posesji w Klebarku Małym” - napisał internauta.
W tym samym e-mailu nasz czytelnik wskazuje kolejny skrót, który znaleźli kierowcy, by nie stać w korkach. Chodzi o objazd prowadzący ul. Towarową (przy stacji paliw i biurowcu PPKS) i dalej ulicą Cementową do Lubelskiej. Na mapach ulice te nie są połączone, ale w naturze ok. 100 metrowy odcinek między ulicami został wyłożony betonowymi płytami, po których można było swobodnie przejechać z ul. Towarowej na Cementową i odwrotnie. Potem ktoś jednak postanowił przejazd zamknąć. Na drodze stanęły betonowe pale i siatki. Ułożono też sporych rozmiarów kamienie, by przejazd stał się niemożliwy.
Ale przecież „Polak potrafi”. Ktoś przypomniał sobie o dawnym skrócie i gdy na Lubelskiej pojawiły się korki, przejazd z Towarowej na Cementową został „udrożniony”. O tym, że z przejazdu korzysta spora liczba pojazdów może świadczyć polna droga, która „wyjeździły” samochody. Niektórzy z kierowców bali się jednak sporych nierówności na tym objeździe, więc odsunęli kamienie blokujące przejazd po betonowych płytach.
Jakkolwiek korzystanie z tego objazdu to spore ryzyko uszkodzenia samochodu, ale przy wolnej jeździe i co najmniej średniowysokim zawieszeniu, można z niego korzystać. I wielu korzysta.
Nie nakłaniamy nikogo do korzystania z tego skrótu, tym bardziej, że prowizoryczny przejazd od ul. Towarowej do Cementowej prawdopodobnie położony jest na prywatnym gruncie. O sprawie piszemy dlatego, by zwrócić uwagę władz miasta i osób odpowiedzialnych za miejskie drogi, że nie powinny pozostawiać kierowców samych sobie, że powinny poszukać możliwości zniwelowania uciążliwości związanych z pracami na ul. Lubelskiej. Bo to nie jest tak, że nic w tej sprawie nie można zrobić. Znalezione przez kierowców objazdy wskazują, że „się da”. Trzeba tylko chcieć! Ale czy w tym mieście komuś się chce? Łatwiej przecież z dnia na dzień postawić znaki i barierki, i niech sobie kierowcy radzą!
Z D J Ę C I A