Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Olsztyńscy radni musieli ponownie zająć się uchwałą o zmianie budżetu miasta na 2007 r. O przyjętych na XVIII sesji rady zmianach w budżecie pisaliśmy wczoraj. Pominęliśmy jednak bardzo istotny, jak się dzisiaj okazało, szczegół. Otóż radni przyjęli uchwałę o zmianach w budżecie, ale przed tym odrzucili zgłoszoną w ostatniej chwili autopoprawkę prezydenta do przedstawionego radnym projektu uchwały. Już wczoraj pisaliśmy, że radni skrytykowali manierę urzędników ratusza polegającą na zgłaszaniu w ostatniej chwili autopoprawek do projektów uchwał przedkładanych na sesję. Skutkiem tej krytyki było m.in. odrzucenie autopoprawek prezydenta do budżetu.

Już po przyjęciu zmian w budżecie przez radnych (bez autopoprawek) urzędnicy ratusza zasygnalizowali, że konsekwencje uchwalenia zmian w budżecie bez uwzględnienia wprowadzonych w ostatniej chwili zmian mogą być opłakane. Dlatego przewodniczący rady Zbigniew Dąbkowski przerwał wczorajsze obrady XVIII sesji, aby urzędnicy i radni mieli czas na ustalenie, co w tej sytuacji zrobić?

Dzisiaj (25.10) XVIII sesja rady była kontynuowana. Przewodniczący Dąbkowski, powołując się na opinie radców prawnych i służb finansowych ratusza, zaproponował radnym unieważnienie uchwały o zmianie budżetu z dnia poprzedniego i podjęcie nowej, ale już nie obciążonej błędami. Zdaniem przewodniczącego, był to jedyny sposób, aby uchwała nie została zakwestionowana przez wojewodę. Dlatego zaproponował wprowadzenie do porządku obrad rady projektu uchwały zmieniającej uchwałę w sprawie budżetu miasta na 2007 r., która jednocześnie unieważniałaby uchwałę z dnia poprzedniego.

Na sesji pojawił się prezydent Małkowski, który przedstawił radnym uzasadnienie konieczności zmiany budżetu w kształcie obejmującym autopoprawki przedstawione radnym wczoraj. Uzasadnienie to było następujące: 1) miasto dwa dni wcześniej otrzymało dotację celową z budżetu państwa, o czym radnych nie zdążono poinformować; dotację tę należy ująć w budżecie miasta; w przeciwnym wypadku pieniądze będą musiały być zwrócone do budżetu państwa,

2) w poniedziałek ma być rozstrzygnięty przetarg na roboty uzupełniające na nowym basenie przy szkole podstawowej nr 10 i miasto musi mieć pieniądze na zapłacenie za te roboty (przy okazji prezydent poinformował, że rozwiązał umowę z poprzednim wykonawcą robót, ze względu na popełnione przez niego błędy uniemożliwiające korzystanie z basenu),

3) w ostatnich dniach pojawiła się możliwość kupienia od PKP terenu stadionu Warmii przy ul. Sybiraków (za 10 mln złotych), na którym to terenie można wybudować stadion miejski.

Dwa pierwsze punkty uzasadnienia nie wzbudziły zastrzeżeń radnych, ale sprawa zakupu stadionu Warmii wywołała burzliwą dyskusję. Praktycznie wszyscy skrytykowali sposób, w jaki tak ważna i kosztowna dla miasta sprawa ma być przeprowadzona. Podnoszono m.in. zarzuty, że wniosek prezydenta znowu ma charakter zgłoszonej w ostatniej chwili autopoprawki, a takie działanie jest przecież powodem unieważnienia uchwały z dnia poprzedniego. Radni twierdzili też, że nic nie wiedzą o sprawie, nie znają planów zagospodarowania terenów przy stadionie, że chodzi znowu o mamienie mieszkańców kolejnymi inwestycjami, które nie zostaną zrealizowane. Były też głosy, aby stadion budować poza miastem, a nie wśród bloków mieszkalnych. Pytano o miejsca na parkingi, które muszą być przy nowoczesnym stadionie, o los znajdujących się przy stadionie ogródków działkowych i o wiele innych szczegółowych kwestii.

Po często emocjonalnej dyskusji radni zdecydowali o nie przyznaniu prezydentowi 10 mln. złotych na zakup stadionu Warmii. Zgodzili się natomiast powrócić do sprawy przy konstrukcji budżetu miasta na 2008 r., pod warunkiem, że prezydent będzie przygotowany do przedstawienia koncepcji i warunków realizacji całego przedsięwzięcia.

Pozostałe propozycje prezydenta zostały uwzględnione i nowa uchwała budżetowa została przyjęta. Tym razem w zgodzie z prawem (chyba).