Uśpiony od dziesiątek lat zegar na szpitalnej wieży obudzi się dokładnie w 100-lecie istnienia szpitala, który dziś nosi nazwę Samodzielny Publiczny Zespół Gruźlicy i Chorób Płuc. Stanie się to we wtorek, 30 października.
Szpital powstał wiek wcześniej (1907) jako sanatorium dla kobiet i jak na ówczesne czasy był nowoczesną placówką. W miejscu jednego z dzisiejszych skrzydeł budynku były piętrowe werandy z przeznaczeniem na tzw. leżalnie. Również lokalizację w sosnowym lesie, poza miastem, nie wybrano przypadkowo. Świeże powietrze i bliskość natury sprzyja bowiem leczeniu chorób płucnych.
Dziś szpitalem kieruje Irena Petryna, pod której ręką placówka przechodzi liczne remonty, modernizacje i stale podnosi swój standard. Uwzględnia też nowe wyzwania, jak np. w odczulaniu na jady owadów (znamy przypadek śmiertelnego ukąszenia przez osę znanej aktorki) czy w leczeniu bezdechu sennego.
Profilaktyka (w tym walka z nałogiem palenia papierosów) i leczenie chorób płuc to jednak dla szpitala działalność strategiczna. O podnoszeniu poziomu w tym zakresie świadczy m.in. zorganizowana przez szpital krajowa konferencja na temat śródmiąższowych chorób płucnych, z udziałem takich autorytetów jak prof. Jan Kuś i prof. Elżbieta Wiatr.
Jubileusz szpitala, oprócz uruchomienia starego zegara, uświetni potem (7 grudnia) teatralna gala, podczas której sensacyjny może się okazać spektakl z udziałem pracowników szpitala.
Z D J Ę C I A