Wieloletnią tradycją w Olsztynie jest odprawianie w dniu imienin patrona miasta - św. Jakuba - mszy świętej w intencji mieszkańców grodu nad Łyną. W tym roku mszę odprawiono z jednodniowym poślizgiem. Przy tym doszło do „zgrzytu” między władzą uchwałodawczą i wykonawczą olsztyńskiego ratusza. O mszy nie wiedziała bowiem większość radnych.
W zamówionej u proboszcza parafii katedralnej Andrzeja Lesińskiego przez wiceprezydenta Jerzego Szmita mszy udział wzięli: prezydent Piotr Grzymowicz, wiceprezydent Jerzy Szmit oraz przewodniczący Rady Miasta Zbigniew Dąbkowski. W katedrze pojawili się też radni z klubu radnych Platformy Obywatelskiej: Halina Ciunel, Ewa Zakrzewska, Waldemar Żakowski i Henryk Baczewski. W kościele zabrakło przedstawicieli pozostałych klubów radnych w olsztyńskiej Radzie Miasta.
-
Z tego co wiem, msza została zamówiona w Katedrze w czwartek, a ja dowiedziałem się o tym wczoraj od proboszcza Andrzeja Lesińskiego - mówi Zbigniew Dąbkowski, przewodniczący Rady Miasta Olsztyna, członek klubu radnych PO. -
Powiadomiłem więc radnych z mojego klubu. Pozostałe kluby prawdopodobnie o mszy nie wiedziały, dlatego radni nie przyszli dziś do Katedry.-
Nie miałem informacji, że dzisiaj w katedrze odbędzie się msza w intencji mieszkańców Olsztyna - potwierdza Mirosław Gornowicz, przewodniczący klubu radnych „Ponad Podziałami”. -
Inna sprawa, że od środy nie zaglądałem do swojej skrzynki z ratuszową korespondencją.
-
Ja o dzisiejszej mszy nie wiedziałem - mówi Grzegorz Smoliński, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. -
Nie wiem, czy inni członkowie naszego klubu o niej wiedzieli.-
Sam byłem zaskoczony, gdy dziś rano dowiedziałem się od przewodniczącego Dąbkowskiego, że radni nie wiedzą o mszy - mówi prezydent Piotr Grzymowicz.
- Jutro to będę wyjaśniał. Wcześniej rozmawiałem z pracownikami biura komunikacji społecznej Urzędu Miasta, którzy przekazali mi, że sprawą mszy zajmuje się Rada Miasta. Byłem więc przekonany, że wszystko jest załatwione. Osobiście nie jestem w stanie zajmować się wszystkim.- Od lat zamawianiem mszy w Katedrze zajmował się prezydent Małkowski. Nie wiem dlaczego tym razem miałoby być inaczej - ripostuje przewodniczący Dąbkowski. -
Może komuś zależało, żeby na mszy byli tylko prezydenci?
Z D J Ę C I A