Coraz trudniej aktualnym mieszkańcom Naterek (gm. Gietrzwałd) zwyciężać w „międzypaństwowych” meczach z byłymi mieszkańcami tej miejscowości, mieszkającymi teraz na terenie Niemiec. Rok temu tuziemcy zwyciężyli różnicą dwóch bramek. W tym roku zwycięstwo nastąpiło różnicą tylko jednej bramki, a losy spotkania rozstrzygnęły się w ostatnich minutach.
Znane w piłce nożnej powiedzenie mówi, że niewykorzystane sytuacje na boisku mszczą się. Tak też było dziś (25.07) na leśnym boisku w Naterkach, gdzie po raz 19. zmierzyły się jedenastki złożone z obecnych mieszkańców Naterek i pobliskich miejscowości oraz emigrantów, mieszkających obecnie w Niemczech. Miejscowi od początku meczu mieli „optyczną” przewagę, ale piłka jakoś nie mogła trafić w światło bramki. Gości ratowała poprzeczka i słupki. Przyjezdnym wystarczyły natomiast dwa celne strzały z dystansu, by na tablicy wyników pojawił się wynik 0:2.
Kilka chwil po przerwie miejscowi zdobyli kontaktowego gola, a zwycięskie trafienie do siatki gości padło na trzy minuty przed końcem meczu.
- Wynik nie był ważny, nawet nie liczymy, ile z dotychczasowych 19. spotkań wygrali miejscowi a ile przyjezdni - mówi mówi Zbigniew Kukuć, sołtys Naterek, radny powiatowy oraz szef Stowarzyszenia Kulturalno-Sportowego „Diament”, które jest głównym organizatorem imprezy. - Dzisiejsi uczestnicy meczu biegali za piłką tutaj, w lesie, kiedy jeszcze nie było boiska. Wielu z nich, z różnych powodów, wyjechało za granicę. Teraz przyjeżdżają by spotykać się z dawnymi kolegami.
R E K L A M A
Za rok jubileuszowe, 20. spotkanie ba boisku byłych i obecnych mieszkańców Naterek.
- Z tej okazji chcemy zorganizować dwa mecze - mówi Zbigniew Kukuć. - Jeden w Naterkach, a drugi w Niemczech.
Po meczu przy boisku rozpoczął się festyn rodzinny. Zabawa trwała do późnego wieczora.