Posiedzenie sztabu kryzysowego (fot. UM)
Po wczorajszych (8.07) opadach deszczu w regionie i w Olsztynie kilka miejskich ulic znalazło się pod wodą. - Najtrudniejszą sytuację mieliśmy przy ul. Nad Jarem. Tam poziom wody przekroczył półtora metra. Zobowiązaliśmy wykonawcę sieci deszczowej w tym rejonie do pracy w trybie 24-godzinnym - poinformował na posiedzeniu Miejskiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego Piotr Grzymowicz, prezydent miasta.
Po raz kolejny miejskie służby spotkały się, by podsumować sytuację w mieście po ostatnich ulewach. Raporty złożyły m.in. Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, Jednostka Realizująca Projekt (JRP) modernizacji gospodarki wodno-ściekowej, Inwestycje Miejskie, Straż Pożarna, Straż Miejska, Wydział Środowiska i Zieleni.
Największe podtopienia były przy ul. Nad Jarem, gdzie woda po raz czwarty zalała podwórko.
-
W tym rejonie realizujemy projekt modernizacji gospodarki wodno-ściekowej, budujemy kanalizację deszczową, wykonawca ma zakończyć prace do końca przyszłego tygodnia - poinformowała Halina Zaborowska-Boruch, zastępca prezydenta. -
Wykonano już najważniejsze prace zabezpieczające, które mogą uchronić podwórko przed kolejnym zalaniem - dodała.
Miejskie Inwestycje przedstawiły działania dotyczące bieżącego udrażniania istniejącej sieci deszczowej. -
Zobowiązuję wydział do stałego nadzoru firmy konserwującej sieć i współpracę z Miejskim Zarządem Dróg i Mostów - powiedział prezydent.
Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji przedstawiło informację o miejscowych problemach z siecią sanitarną. -
Za zgodą Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska musieliśmy miejscowo wprowadzić ścieki do rzeki Wadąg. Nie stwarzają one żadnego zagrożenia - poinformował Wiesław Pancer, szef przedsiębiorstwa.
-
Trwa stan wzmożonego nadzoru nad siecią kanalizacji deszczowej i sanitarnej. Stan wód w rzekach i jeziorach nie budzi niepokoju - poinformował Kazimierz Neuman z wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności UM w Olsztynie.