Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Olsztyn24
03:43 23 listopada 2024 Imieniny: Adeli, Felicyty
YouTube
Facebook

szukaj

Newsroom24 Rozmowy, wywiady
Karol Dempich | 2009-07-08 15:59 | Rozmiar tekstu: A A A

DANIEL IWANOWSKI: O formę jestem spokojny

Olsztyn24
Daniel Iwanowski z żoną (fot. achiwum prywatne)

Ze świeżo upieczonym, jak sam mówi o sobie, mężem swojej żony, bramkarzem OKS-u 1945 Olsztyn, Danielem Iwanowskim rozmawiamy o zbliżającym się wielkimi krokami kolejnym sezonie piłkarskiej II ligi.

- Przede wszystkim na początku rozmowy, w imieniu czytelników portalu Olsztyn24, chciałbym Tobie oraz Twojej wybrance złożyć najserdeczniejsze życzenia z okazji Waszego ślubu.

- Razem z żoną dziękujemy pięknie za wszystkie życzenia.

- Przejdźmy do rzeczy, za niespełna trzy tygodnie rozpocznie się kolejny II-ligowy sezon. Wszystko wskazuje na to, że po półrocznej przerwie powrócisz do bramki OKS-u. Czy to najlepszy prezent ślubny, jaki mogłeś sobie wymarzyć?
R E K L A M A
- Owszem, będzie to jeden z najmilszych prezentów, jaki mógłbym dostać. Jednak na to by stanąć w bramce muszę sam zapracować, a następnie podjąć się kolejnej ciężkiej pracy na treningach, aby już na stałe stanąć między słupkami bramki OKS-u.

- Jak Ci się układała współpraca ze Zbigniewem Małkowskim? Czy miałeś okazję nauczyć się dużo od starszego i bardziej doświadczonego kolegi?

- Ze Zbyszkiem współpraca układała się jak najlepiej, a o mojej nauce mogę mówić tylko w samych pozytywnych słowach. Przez te ostatnie pół roku bardzo dużo się nauczyłem. Poznałem inny styl treningowy, taki jaki panuje na Zachodzie.

- Czy nie kusiło Cię by odejść z klubu? Przecież jesienią byłeś najjaśniejszym punktem w zespole, a wiosną szkoleniowcy woleli stawiać na zawodnika „z nazwiskiem”.

- To fakt, jesień miałem bardzo dobrą. Niestety, po przyjściu Zbyszka musiałem usiąść na ławce, ale fakt ten wcale mnie nie przejął. Nie oglądałem się na innych, tylko pracowałem tak ciężko, jak zwykle, bo przecież musiałem być w ciągłej gotowości do gry. A o odejściu nawet przez chwilę nie pomyślałem.

- Czy przez te pół roku nie straciłeś formy z jesieni, nie miałeś przecież zbyt wielu okazji by pokazać się na boisku?

- Wiosną nie zagrałem ani jednego meczu, ale o swoją formę jestem spokojny. Na treningach naprawdę solidnie trenowaliśmy i nie ma mowy o jakiejkolwiek utracie formy z jesieni.

- Jak oceniasz obecną politykę transferową klubu? Z zespołu odeszli czołowi zawodnicy, a luki po nich są uzupełniane młodymi zawodnikami z regionu? Czy wg Ciebie to dobra decyzja?

- Niestety kilku chłopaków odeszło, ale działacze nie mieli innego wyjścia. Teraz nie ma chyba klubu, który nie przeżywałby choć małego kryzysu finansowego. Co do nowych, młodych zawodników, wszystko zweryfikują rozgrywki, ale jestem dobrej myśli i uważam, że damy radę.

- Kibice i sami działacze co raz rzadziej myślą o awansie w przyszłym roku, a przecież takie miało być założenie na zbliżający się sezon. Jak Ty sam oceniasz Wasze szanse, jaki będzie Wasz cel, czy przypadkiem walka o awans nie zamieni się w walkę o utrzymanie?

- W poprzednim sezonie byliśmy bardzo blisko gry w barażach o awans. Niestety nie udało się. W nadchodzących rozgrywkach podstawowym celem będzie utrzymanie, ale tak naprawdę, o co zagramy, będzie jasne po rundzie jesiennej. Wtedy okaże się, jaki będzie nasz główny cel.

- Skupmy się jeszcze na Tobie, jak długo pozostaniesz w Olsztynie? Czy jeśli po rundzie jesiennej zgłoszą się po Ciebie kluby z wyższych lig, to będziesz myślał o odejściu?

- Kontrakt mam jeszcze na rok, tak więc na razie nawet nie myślę o odejściu, czy o jakichś potencjalnych ofertach z wyższych lig. Teraz jedyne, co jest dla mnie ważne, to jak najlepiej przygotować się do sezonu.

- Zakładamy, że zostaniesz do końca sezonu, a OKS awansuje do I ligi. Co wtedy, czy będzie szukał szczęścia gdzieś wyżej czy powalczysz w Olsztynie, być może o awans do ekstraklasy? Awans z Olsztynem to jedno z moich największych marzeń. Gdyby się udało, na pewno zasiadłbym do rozmów z prezesem na temat przedłużenia kontraktu.

- I jeszcze okazyjne pytanie, jak Twoja świeżo upieczona małżonka reaguje na słowo „futbol”? Przychodzi na Twoje mecze, czy woli jednak zostać w domu?

- Na słowo „futbol” moja żona reaguje bardzo pozytywnie. W domu niemal cały czas oglądam jakieś mecze, więc jest przyzwyczajona, a nieraz nawet sama się do mnie przysiada. Na mecze chodzi bardzo często. Opuszcza je tylko wtedy, gdy zatrzymują ją obowiązki w pracy. Na pewno jest moim kibicem numer jeden!

Rozmawiał: Karol Dempich

REKLAMA W OLSZTYN24ico
Pogodynka
Telemagazyn
R E K L A M A
banner
Najnowsze artykuły
Polecane wideo
Najczęściej czytane
Najnowsze galerie
Copyright by Agencja Reklamowo Informacyjna Olsztyn 24. Wszelkie prawa zastrzeżone.