Olsztyński ratusz wybudowano w latach 1912-1915 na miejscu cmentarza św. Krzyża. Od 1915 r. jest on siedzibą władz miasta (wcześniej był nią Stary Ratusz na Starym Mieście). Od tego czasu otoczenie ratusza wielokrotnie przebudowywano.
W czasach pruskich na czele magistratu stali burmistrzowie. Po wojnie, do roku 1950 Olsztynem rządzili prezydenci. Od roku 1950 do 1973 ratuszem zawiadywali przewodniczący prezydium Miejskiej Rady Narodowej. Każdy „Pan na urzędzie” zawsze coś zmieniał w wizerunku placu przed swoją siedzibą.
Jeden z włodarzy magistratu, przewodniczący Karol Iwański, zażyczył sobie fontanny - więc mu ją zbudowano. A ponieważ woda z dysz sikała niemrawo, olsztynianie nazwali ją „sik Karola”.
W roku 1973 przywrócono urząd prezydenta miasta. Zgodnie z „tradycją”, jeden z kolejnych prezydentów (a było ich od roku 1973 do dzisiaj ośmiu) nakazał zlikwidowanie fontanny. „Sik Karola” usunięto, nawieziono ziemi, zrobiono rabatki, posadzono krzewy i kwiatki, ustawiono ławki. Zwieńczeniem powstałego klombu stała się kamienna rzeźba kobiety z dziećmi - symbol macierzyństwa, autorstwa K. Zielińskiego.
Pod ratuszem powstała zielona oaza szczęśliwości. Tutaj petent przed wejściem do magistratu może usiąść na ławce i zaczerpnąć powietrza, a po wyjściu z ratusza zregenerować nerwy nadwyrężone załatwianiem spraw. Turysta zaś, odpoczywając w cieniu drzew, może oglądać migające na olbrzymim monitorze lokalne reklamy.
Niestety, baczny obserwator zauważy, iż ratuszowy Wydział Ochrony Środowiska i Zieleni niezbyt dobrze wywiązuje się ze swoich obowiązków. Podsychające tuje i zielsko na klombie tego dowodem (patrz zdjęcia).
Szanowny Administratorze Placu Jana Pawła II i „zielonej oazy”. Olsztyn zawsze słynął z pięknej zieleni. Wypada tę sławę podtrzymywać. Nie psujmy wypracowanego przez lata wizerunku „zielonego miasta”. Niech zieleń nadal będzie naszą wizytówką! Czas wziąć się do roboty, trochę posprzątać, przeprowadzić zabiegi pielęgnujące ratuszową zieleń.
Wieść niesie, że ratusz sposobi się do kolejnej zmiany wizerunku placu przed magistratem. Ma być wybudowana nowa fontanna, na miarę rzymskiej Fontanny di Trevi. A póki co, czerpiąc ze sztuki Alejandro Casony, można powiedzieć „Ratuszowe tuje usychają stojąc”.
Mieszkaniec tdPS Anegdota głosi, że w ubiegłym stuleciu, przy okazji wizyt różnych dostojników w jednostkach wojskowych wysuszoną trawę malowano na zielono, aby ukryć niedoskonałość. Tej metody jednak nie polecam.
Z D J Ę C I A