Prof. Eugeniusz „Geno” Małkowski, realizujący pod mecenatem Miejskiego Ośrodka Kultury w Olsztynie mega projekt 365 portretów w 365 dni, zakończył dziś (30.06) malowanie w Olsztynie. Ostatnią modelką, którą sportretował artysta, była Barbara Ćwikła.
-
Planowałem namalować w Olsztynie 30 portretów, wykonałem 31 - plan więc został przekroczony - mówi „Geno” Małkowski. -
Wszystko przez roztargnienie. Pewnego dnia umówiłem się z modelem na popołudnie, a przyszedłem do atelier przed południem. Żeby nie tracić czasu, tego dnia namalowałem dwa obrazy.Profesor rozpoczął malowanie 1 czerwca. Obrazy miały powstawać na scenie staromiejskiej, by tworzenie dzieła mogli obserwować mieszkańcy Olsztyna i turyści. Niestety, niesprzyjająca aura spowodowała, że większość płócien powstała w Galerii Rynek na Starym Mieście.
Kandydatów na modeli „rekrutował” Miejski Ośrodek Kultury. Każdy mógł pozować, pod warunkiem, że zgłosił się do artysty lub jego asystentki. Pozowanie nie było jednak zajęciem ani łatwym, ani przyjemnym, o czym przekonała się chociażby dziennikarka Elżbieta Mierzyńska. Pani Elżbieta podzieliła się z nami wrażeniami z pozowania, pisząc w materiale „Model numer 2” m.in. „
...jeśli ktoś myśli, że pozowanie jest zabawą, jest w błędzie. To ciężka praca fizyczna. Boli wszystko. Każdy zaangażowany w pozę mięsień. Poza tym trzeba cały czas patrzeć w ten sam punkt wyznaczony na ścianie i ani centymetr w inną stronę, bo „leci twarz i zmieniają się oczy”.
Portretowanie było trudnym wyzwaniem nie tylko dla modeli, ale także dla artysty.
-
Było ciężko - mówi profesor Małkowski.
- Miałem chwile zwątpienia, zdarzały się błędy. Musiałem nawet przemalować jeden z portretów. Ale dziś cieszę się, że udało się zrobić coś ciekawego.Na razie wykonane przez profesora portrety zostały złożone w Spichlerzu MOK. Tam poczekają do 7 sierpnia, kiedy to w Galerii Rynek odbędzie się wernisaż wystawy wszystkich 31. portretów.
Teraz profesor planuje kolejne etapy projektu, bo do jego końca jeszcze daleko.
- Następną odsłonę tego malarskiego maratonu organizuję w Berlinie - mówi prof. Małkowski. -
Potem będę malował w jednym z polskich miast. W planach są też Paryż, Rzym, Londyn.Wystawienie wszystkich 365 portretów prof. Geno Małkowski planuje jeszcze w 2010 roku.
Z D J Ę C I A