Krzysztof Hołowczyc w 66. Rajdzie Polskim zajął 6. miejsce
Fin Mikko Hirvonen wygrał rozgrywany w okolicach Mikołajek 66. Rajd Polski. Rajd po raz pierwszy był eliminacją rajdowych Mistrzostw Świata. Wyśmienite szóste miejsce zajął Krzysztof Hołowczyc.
Rozgrywany w Mikołajkach i okolicach rajd obfitował w niespodziewane sytuacje. W piątek groźny wypadek miał dotychczasowy lider cyklu Mistrzostw Świata, Sebastien Loeb. Francuz ostatecznie uplasował się na siódmym miejscu, ale stracił przodownictwo w klasyfikacji generalnej cyklu na rzecz Fina Mikki Hirvonena, zwycięzcy Rajdu Polski.
Z kolei na dzisiejszym superoesie kolizję miał wicelider rajdu, rodak zwycięzcy, Jari-Matti Latvala. Dzięki temu szóste miejsce w generalce zajął olsztynian Krzysztof Hołowczyc. Wynik popularnego Hołka to najlepszy rezultat Polaka w historii tego typu imprez. Wcześniejszy rekord także należał do byłego europosła (7. miejsce w Rajdzie Argentyny w 1998 roku).
O prawdziwym pechu może mówić także Michał Kościuszko, aktualny lider w klasyfikacji juniorów. Przez większą część imprezy Polak zajmował drugie miejsce, tracąc naprawdę niewiele do lidera w kategorii juniorów, Holendra Kevina Abbringa. Dziś rano Kościuszko wskoczył nawet na fotel lidera, lecz niestety na szesnastym odcinku specjalnym rozbił auto i nie był w stanie ukończyć rajdu.
W związku z tym Polaka w klasyfikacji generalnej wśród juniorów dogonił już Czech Martin Prokop. Niestety, przed nim są jeszcze dwa rajdy, w których może zdobyć punkty. Kościuszko z kolei wystartuje tylko w jednej imprezie. To efekt deklaracji przedsezonowych, które są składane przez poszczególnych kierowców. Każdy ma prawo wybrać sześć spośród ośmiu imprez zaliczanych do całego cyklu.