(fot. archiwum)
W najbliższym sezonie żadna z czołowych olsztyńskich drużyn sportowych nie będzie reprezentowała Polski na arenie międzynarodowej.
W ubiegłych latach systematycznie w Europie pokazywali się siatkarze AZS-u, którzy występowali w Pucharze CEV i Challenge Cup. W tym roku szóste miejsce teoretycznie zamknęło szanse na przepustkę do rozgrywek organizowanych przez Europejską Konfederację Piłki Siatkowej.
Po ogłoszeniu przez CEV listy drużyn, które uzyskają tzw. dziką kartę w Lidze Mistrzów, przed Olsztynem po raz kolejny otworzyły się drzwi do Europy. Stało się tak dzięki temu, iż wspomnianą dodatkową przepustkę do najbardziej prestiżowych rozgrywek Starego Kontynentu otrzymał Jastrzębski Węgiel, który miał wystąpić w Pucharze CEV.
Automatycznie zatem bilet do ostatnich z wymienionych rozgrywek przeszedł na ekipę piątego w minionym sezonie AZS-u Częstochowa (poza nim w CEV Cup wystąpi czwarta Zaksa Kędzierzyn Koźle). Z kolei siatkarze spod Jasnej Góry mieli zagwarantowane miejsce w Challenge Cup, gdzie Polska ma prawo wystawić jeden zespół.
Logicznie rzecz biorąc, zwolnione przez częstochowian miejsce powinno przypaść kolejnemu w tabeli zespołowi, w tym przypadku ekipie z Olsztyna. Dziś podczas losowania europejskich pucharów w Wiedniu okazało się, że Polacy nie wystawili swojego reprezentanta w tych rozgrywkach.