Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Czy kolej ma coś wspólnego z modą? Zdaniem Elżbiety Mierzyńskiej, i owszem - ma. - Jak kiedyś ktoś chciał się dowiedzieć jakie są trendy w modzie szedł na dworzec i obserwował podróżnych - mówi Elżbieta Mierzyńska, gospodyni dzisiejszego (26.06) Spotkania Zamkowego z cyklu „Oko w oko”. - Powiedziała mi o tym Jolanta Mierzejewska, olsztyńska kreatorka mody, która jest jednym z moich dzisiejszych gości.

Obok Jolanty Mierzejewskiej, zaproszenie do Sali Kromera olsztyńskiego zamku otrzymało wielu innych gości, którzy na pierwszy rzut oka z koleją nic wspólnego nie mają. Rozmówcami gospodyni spotkania byli „szperacze z pasją”: Józef Burny, Maciej Horn, Sebastian Miernicki i Jacek Mróz, także Wojciech Kujawski - zbieracz starych pocztówek i fotografii, pięknie opracowanych i wydanych w formie książkowej, no i Jolanta Mierzejewska - prowadząca na Starym Mieście własną galerię.

O oprawę muzyczną zadbali Andrzej Mierzyński i Maciej Wierzchowski, którzy wystąpili z koncertem El-Lato z cyklu Cztery pory roku. Przez całe spotkanie na ekranie prezentowana była kolekcja zgromadzonych przez gospodynię spotkania starych fotografii kolejowych.

- Tylko pozornie program spotkania wygląda jak misz-masz, bo i moda i muzyka i rozmowy z „Panami Samochodzikami” czyli autorami serii książek o Panu Samochodziku - mówi Elżbieta Mierzyńska. - To tylko taki kamuflaż, bo tak naprawdę wszystkie te osoby łączy ciekawość i dociekanie, a ciekawość i dociekanie doprowadziła mnie właśnie na stare dworce i tam odkryłam nie tylko historie ludzi, ale i historie, które trzeba ratować - historie tych obiektów. I tak tematem wiodącym tegorocznych spotkań zamkowych „Oko w oko” stały się dworce kolejowe. Nie inaczej było dzisiaj. W rozmowach ze swoimi gośćmi Elżbieta Mierzyńska często wracała do kolei, chociażby pytając o wspomnienia z podróży kolejowych na wakacje, czy dojazdy koleją do szkoły.

Kilkumiesięczne starania Elżbiety Mierzyńskiej o ratowanie popadających w ruinę dworców kolejowych na Warmii i Mazurach przynoszą pierwsze efekty. Rośnie grono osób zainteresowanych tą tematyką, co widać było chociażby po liczbie osób przybyłych na dzisiejsze spotkanie. Organizatorzy musieli dostawić sporo dodatkowych krzeseł, by niemała przecież sala Kromera pomieściła wszystkich chętnych. Wśród publiczności była m.in. Danuta Zielonka, prezes Stowarzyszenia Inicjatyw Obywatelskich w Barczewie.

- Otrzymałam od pani Elżbiety Mierzyńskiej informację, że interesują ją zapomniane dworce - mówi Danuta Zielonka. - Od razu podchwyciłam temat, bo w Barczewie mamy opuszczony od dwudziestu lat budynek po dworcu PKP. Jeżeli byłoby to możliwe, to Stowarzyszenie Inicjatyw Obywatelskich w Barczewie chętnie przejęłoby ten budynek. Można by tam organizować wystawy, a nawet koncerty. Mogła by tam również być nasza siedziba.

Panie już ustaliły, że we wrześniu w opuszczonym barczewskim dworcu zorganizowana zostanie wystawa zgromadzonych przez Elżbietę Mierzyńską starych fotografii dworców kolejowych.