Zakończyło się porządkowanie ewangelickiego cmentarza w Żabim Rogu (gm. Morąg). Zmiany aż biją w oczy. Kiedyś to był zarośnięty zagajnik, gdzie czasami zbierały się grupki młodzieży, by dyskretnie spożyć butelkę wina. Po kilku tygodniach wycinania chaszczy i odkopywania nagrobków widać, że jest to miejsce sacrum.
To efekt projektu „Zapomniani świadkowie historii”, realizowanego przez radę sołecką przy pomocy Fundacji Adsum, a w ramach konkursu „Kultura bliska”. Fundusz Wspierania Wsi przekazał na ten cel 7,5 tys. zł, ale z taką kwotą nic by się nie zrobiło bez wspólnego wysiłku mieszkańców, strażaków OSP, harcerzy z Hufca ZHP Morąg, klubu Kum-Kum i młodzieży miejscowego gimnazjum, a także działaczy mniejszości niemieckiej. Bo hasłem tego programu był szacunek dla tradycji, uczenie tolerancji oraz integracja środowiska, powstałego z różnych grup społecznych.
Na spotkaniu sumującym projekt były nauczyciel z Żabiego Rogu i Morąga, historyk Henryk Przeździecki podkreślił wagę tego projektu, który jest realnym przykładem pojednania polsko-niemieckiego. Natomiast olsztyński historyk Wiktor Knercer wygłosił wykład na temat dziedzictwa kulturowego Warmii i Mazur, podkreślając, że zarówno w tradycji rzymsko-katolickiej, jak i ewangelickiej (trochę inaczej), cmentarze były miejscami sacrum, a więc świętymi.
Dlatego należy im się szacunek, więc postawa mieszkańców Żabiego Rogu zasługuje na uznanie. Zwłaszcza że niewiele jest takich przykładów i akurat wyszła naprzeciw oczekiwaniom Zarządu Województwa, co potwierdza niedawne spotkanie na ten temat marszałka Jacka Protasa z historykami regionu.
Temat tradycji i historii świetnie korelował ze spektaklem „Legenda Łyny” zaprezentowanym przez młodzież gimnazjalną, a po występie tercetu mniejszości niemieckiej i obejrzeniu wystawy fotograficznej uczestnicy spotkania już na (poniemieckim) cmentarzu, leżącym na skraju wsi, ocenili rezultaty projektu.
Ocenili wysoko, ale to dopiero pierwszy krok; ważne jest dalsze utrzymanie tego miejsca w odpowiednim stanie. Sołtys Mirosława Mała zaproponowała więc, by tego zadania podjęli się uczniowie oraz harcerze ZHP. I pewnie tak się stanie.
Z D J Ę C I A