Chcąc pokazać znajomym z Holandii okolice jez. Ukiel, pojechaliśmy w sobotę, 30 maja na plażę miejską. Trafiliśmy na żeglarskie regaty. Na scenie na piaskach plaży produkowały się zespoły. Widzieliśmy „pogodynka” TVN Zubilewicza. Mignął nam Pan prezydent Olsztyna w towarzystwie małżonki. Uśmiechając się, kłanialiśmy się radnej Elżbiecie Fabisiak. Posłanka Bublewicz odczytała list Marszałka Sejmu, sprawującego honorowy patronat nad żeglarskimi mistrzostwami, do uczestników Regat. Było miło i przyjemnie, dopisywała pogoda.
Archaiczna „Cyranka” wzbudziła zainteresowanie moich przyjaciół, kontynuowała rejsy po jeziorze, promując swoją witalność. Na rejs nie zdecydowaliśmy się. Czekamy na obiecany w mediach statek „Żuraw”. Aktualnie jego keja świeci pustką. Czyżby bał się konkurencji „Cyranki”?.
Moi znajomi z zadziwieniem pytali, dlaczego piwo sprzedaje się i pije poza plażą, na chodniku-parkingu, wśród smrodu przejeżdżających aut. Wyjaśniłem, iż jest kuriozalny zakaz ustanowiony przez radnych Olsztyna, z czym mieszkańcy miasta od lat dyskutują.
Znajomi kupili po kwaterce piwa, chcąc wejść na pobliską plażę. Odwiodłem ich od tego zamiaru, pokazując rosłego strażnika w towarzystwie policjantów patrolujących plażę. Do ich obowiązków należy wypraszanie piwoszy z plaży i karanie krnąbrnych.
Nasi holenderscy goście śmieli się. Twierdzili, że zwiedzili kawał świata, a nigdzie nie spotkali takich rygorów piwnych. Poczułem się głupio.
Reasumując, chyba już najwyższy czas dorównać do standartów cywilizowanego świata i zrobić wreszcie na plaży miejsce na ogródek piwny, gdzie przy tego typu imprezach można by było w sposób cywilizowany, kulturalny, napić się perlistego płynu. Dziwna decyzja naszych radnych wystawia nas na pośmiewisko.
Z problemem piwnym poradziły sobie inne miasta naszego regionu. Olsztyn trwa w swojej „głupocie piwnej”, promując plażową zaściankowość. Jak długo jeszcze? Złośliwcy twierdzą, że potrzebna jest interwencja Strasburga. Piwo na plażach Unii nie jest szykanowane.
A może panaceum na powyższe byłaby „Róża Wiatrów” - statek aktualnie „parkujący” opodal plaży w oczekiwaniu na lepszy los. Przycumowany do nadbrzeży plaży mógłby być wykorzystany jako restauracja - bar - sezonowy ogródek piwny. Pamiętajmy, że to zabytkowy obiekt, wzbudzałby zainteresowanie turystów i mieszkańców miasta.
Spacerowicz Tadeusz D z przyjaciółmiPS Do kilkudziesięciu lat na parkingu przy plaży nie było wyznaczonych miejsc do parkowania dla kierowców niepełnosprawnych. Pisał o tym „Głos Ludu”. W sobotę zobaczyłem takie miejsca. Dziękujemy.
Z D J Ę C I A