Jestem zaangażowana w promowanie inicjatyw obywatelskich, które pomagają lokalnej społeczności integrować się wokół spraw ważnych i cennych dla pokoleń. Jako córka kolejarza szczególnie silnie zainteresowałam się potrzebą ratowania starych dworców kolejowych. O nich pisałam, mówiłam, pokazywałam je. I jeszcze w tym temacie sporo wygeneruję emocji, ale na razie cieszy mnie reakcja na to mieszkańców... Żabiego Rogu.
Nigdy nie byłam w Żabim Rogu, a teraz będę z jednego powodu. W tej wsi powtórzę premierową prezentację multimedialną „Na torach wyobraźni” (obraz i koncert grany na żywo), rzecz o dworcach na Warmii i Mazurach, która odbyła się miesiąc temu w olsztyńskim zamku. Delegacja dwóch pań z Żabiego Rogu przybyła na to spotkanie, wiedząc wcześniej z zapowiedzi, że wśród zebranych przeze mnie zdjęć są też kolejarze z ich stacyjki. Po spotkaniu w zamku napłynęło oficjalne zaproszenie do Żabiego Rogu (pisałam o tym w Olsztyn24).
W organizację wielkiego spotkania zaangażowała się pani sołtys, Fundacja ADSUM i wiele innych osób, które zamierzam poznać i przedstawić w najbliższym czasie. Dziś odebrałam przesyłkę ze zdjęciami. Nie przypuszczałam, że to taka piękna miejscowość! Oczywiście najbardziej podoba mi się stacja kolejowa we mgle i kwiaty na torach. Malownicze jest jednak też jeziorko Żabie i całe otoczenie. Wiele takich wsi jest w regionie, ale nie wszędzie mieszkańcy potrafią się tym cieszyć, wzbogacać, rozwijać nowe inicjatywy. A w Żabim Rogu powstało na przykład Muzeum Żabie, bo jakże by inaczej? W starej szkole jest dziś pensjonat. Nowa szkoła też wygląda jak pensjonat i stanowi kolejną ozdobę wsi. Nad jeziorem Żabim znajduje się plaża i witacz w formie żaby.
W Żabim Rogu swoją siedzibę mają dwa duże zakłady przemysłowe: producent kostki brukowej oraz „fabryka domów” produkująca płyty do budowy bloków mieszkalnych. Poza tym na życie i krajobraz wsi oraz okolic wpływ ma duża żwirownia. O Żabim Rogu wspomniał Zbigniew Nienacki w swojej powieści dla młodzieży Pan Samochodzik i Niewidzialni. Prawdopodobnie Żabi Róg był też inspiracją dla nazwy miejscowości Złoty Róg, w której toczy się akcja wcześniejszej części Pan Samochodzik i Winnetou.
Przed wojną Żabi Róg nosił niemiecką nazwę „Horn” (róg), która w niemieckiej etymologii oznaczała również „brzeg, nabrzeże” i często występuje w nazwach miejsc położonych nad wodą. Natomiast pewna część jeziora (jedna z zatok wraz z sąsiadującymi z nią domami), według podania ludowego obfitująca w żaby, nazywana była przez miejscowych „Poggewinkel” (dosłownie żabi kąt, żabi róg).
W pobliżu wsi (dokładniej koło stacji kolejowej) odnaleziono ślady po dwóch kurhanach z młodszej epoki brązu.
Wieś wymieniana jest w dokumentach w latach 1340-43, kiedy to Zygfryd Sitten - główny szpitalnik i komtur elbląski - wydał przywilej na założenie karczmy, niejakiemu Jakubowi. W przywileju wyznaczono dwa lata wolnizny oraz roczną daninę w wysokości półtorej grzywny zwykłej monety i czterech gęsi rocznie. Budowa karczmy wskazuje, że w tym miejscu istniała ładna wieś lub osada.
I tak to grono pasjonatów z Żabiego Rogu rozbudziło we mnie chęć poznania i historii, i mieszkańców. Do zobaczenia podczas wieczoru dokumentalno-artystycznego „Na torach wyobraźni”.
Z D J Ę C I A