(fot. archiwum)
Piłkarze OKS-u 1945 Olsztyn zrobili kolejny krok ku awansowi do I ligi, pokonując dziś (13.05) na własnym terenie zespół Ruchu Wysokie Mazowieckie 2:1.
Ewentualna porażka w dzisiejszym meczu praktycznie przekreślałaby szansę na awans olsztynian w obecnych rozgrywkach. Piłkarze z Wysokiego Mazowieckiego w tabeli znajdowali się bowiem tuż przed ekipą OKS-u. Zwycięstwo gości dawałoby im zatem aż pięciopunktową przewagę nad podopiecznymi trenera Budziłka. Na cztery kolejki przed końcem rozgrywek zespół z Podlasia mógłby być już wówczas niemal pewny, że olsztyńska drużyna nie wyprzedzi ich już w tabeli.
Ku radości około prawie dwóch tysięcy zgromadzonych na stadionie przy al. Piłsudskiego kibiców, tak się jednak nie stało. To gospodarze cieszyli się po końcowym gwizdku arbitra ze zdobycia kompletu punktów i w konsekwencji tego - przeskoczenia przeciwnika w tabeli. Główna w tym zasługa dobrej dziś dyspozycji olsztyńskiej defensywy, z bramkarzem Zbigniewem Małkowskim, który swoją dzisiejszą formą zrehabilitował się za niedawną wpadkę, po której padła bramka samobójcza.
Na słowa uznania zasłużyli też dziś olsztyńscy napastnicy Paweł Łukasik i Łukasz Suchocki, którzy po kwadransie od rozpoczęcia spotkania, w odstępie trzech minut zdobyli po jednej bramce dla swojego zespołu. Honorowe trafienie dla ekipy gości zaliczył na około 10 minut przed końcem meczu Łukasz Jegliński.
Kibicom w Olsztynie przypomnieli się dziś dwaj byli piłkarze I-ligowego Stomilu, Piotr Zajączkowski i Bartosz Jurkowski. Pierwszy z nich od ponad roku zasiada na trenerskiej ławce podlaskiej drużyny, natomiast Jurkowski jesienią ubiegłego roku po półrocznej przygodzie w Lechii Gdańsk, zakotwiczył w swoich ojczystych stronach. 35-letni obrońca, który w barwach Stomilu rozegrał 93 spotkania w ekstraklasie, strzelając dziewięć goli, dziś spędził na boisku 75 minut. W czasie gdy schodził z murawy, na trybunach stadionu odezwały się gromkie brawa.
Teraz przed piłkarzami OKS-u tylko trzy dni przerwy. W niedzielę olsztynianie rozegrają kolejne arcyważne spotkanie. Tym razem podopieczni Jerzego Budziłka zagrają w Ostrowcu Świętokrzyskim z miejscowym KSZO. Aktualny wicelider tabeli, to jedyna w II lidze ekipa, która w obecnych rozgrywkach nie zaznała goryczy porażki na własnym boisku.