Tylko podczas jednej doby policjanci na drogach Warmii i Mazur zatrzymali 33 nietrzeźwych kierujących. Wśród nich byli i tacy, którym dodatkowo zarzuca się popełnianie innych wykroczeń, a także spowodowanie wypadku, bądź kolizji drogowej. Teraz po wytrzeźwieniu sprawcy podpiszą długą listę prokuratorskich zarzutów. Muszą też liczyć się z poważnymi konsekwencjami swojego postępowania.
Najpierw przed godziną 13.00 oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Piszu otrzymał zgłoszenie o kolizji drogowej. Kobieta powiadomiła o tym, że sprawca porzucił swoje auto i uciekł do lasu. Na miejscu zdarzenia zostały dwie pokrzywdzone. Z lekkimi obrażeniami ciała przewieziono je na obserwację do szpitala.
Policjanci zajęli się poszukiwaniem sprawcy. Porzucone auto wskazywało, że kierowcą mógł być jego właściciel - 35-letni Piotr D. mieszkaniec gminy Prostki. Zaalarmowano tamtejszych policjantów, którzy zatrzymali na granicy powiatów sprawcę kolizji. Zbadany alkomatem Piotr D. miał ponad 1 promil alkoholu w organizmie. Został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie.
Okazało się, że mężczyzna miał już 6 orzeczonych zakazów kierowania pojazdami. W marcu 2008 roku przestał obowiązywać ostatni zakaz i mężczyzna mógł starać się o nowe prawo jazdy.
Teraz 35-latek odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości i bez uprawnień do kierowania, spowodowanie kolizji i ucieczkę z miejsca zdarzenia.
Do policyjnej celi w Elblągu trafili 34-letni mężczyzna i 28-letnia kobieta, którzy podróżowali osobowym audi 100. Obydwoje byli pijani i nie przyznawali się do kierowania autem. Samochód dachował w rowie i uderzył w słup energetyczny.
Do zdarzenia doszło wczoraj, kilka minut po godzinie 14.00, przy ulicy Żuławskiej w Elblągu. Osobowym audi 100 od strony miejscowości Helenowo jechały 2 osoby. Kierowca nie zapanował nad pojazdem na mokrej nawierzchni i zjechał do rowu. Auto dachowało i uderzyło w słup energetyczny.
Na miejsce pojechali policjanci ruchu drogowego i pogotowie ratunkowe. Interweniowało również pogotowie energetyczne. Na szczęście, podróżującym autem 34-letniemu mężczyźnie i 28-letniej kobiecie, nic się nie stało. Obydwoje nie przyznawali się do kierowania, żadne z nich nie posiadało uprawnień. Policjanci poddali ich badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. Jak się okazało, byli pijani. Przeprowadzone alkomatem badanie wykazało 2 promile alkoholu u mężczyzny i 2,5 promila u kobiety.
Zarówno 34-letni mężczyzna, jak i 28-letnia kobieta trzeźwieją teraz w policyjnej celi. Funkcjonariusze ustalają, kto kierował pojazdem.
Wczoraj około godziny 20.00 oficer dyżurny lidzbarskiej Policji otrzymał telefoniczne zgłoszenie o wypadku drogowym na drodze krajowej nr 51, przy skrzyżowaniu z drogą do Morawy. Przybyli na miejsce policjanci zastali zniszczony na skutek uderzenia przodem w drzewo samochód marki VW Golf i stojącego obok kierującego.
W rozmowie z mężczyzną policjanci ustalili, że kierowca golfa jechał od strony Bartoszyc, gdy nagle z drogi bocznej wyjechał fiat 126p holujący motorower, wymuszając pierwszeństwo przejazdu. Kierowca golfa nie chcąc zderzyć się z maluchem zjechał na pobocze drogi i uderzył w drzewo. Kierowca fiata odjechał.
Podczas przeszukania pobliskiego terenu policjanci zatrzymali samochód fiat 126p. Za kierowcą siedział 48-letni mężczyzna. Czuć było od niego alkohol. Po przeprowadzonych badaniach okazało się, że miał on ponad 2 promile alkoholu w organizmie. W samochodzie leżała także linka holownicza i kask motorowy.
Policjanci ustalili, że kierujący nie posiadał także obowiązkowego ubezpieczenia OC. Maluch został zabezpieczony na parkingu policyjnym. Teraz Marek G. za kierowanie autem w stanie nietrzeźwości odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności i 10-letni sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym mężczyźnie grozi dodatkowo kara aresztu, ograniczenia wolności oraz grzywna.
Natomiast kary do 4,5 roku pozbawienia wolności może spodziewać się mieszkaniec Elbląga, który po pijanemu uderzył autem w przydrożne drzewo. Pasażerki hondy trafiły na obserwację do szpitala. Okoliczności zdarzenia wyjaśniają policjanci z Iławy.
Do zdarzenia doszło wczoraj około godziny 21.00 w miejscowości Duba w gminie Zalewo. Kierujący hondą jazz Mieczysław K. mieszkaniec Elbląga stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na prawe pobocze drogi, a następnie uderzył w przydrożne drzewo. Podczas badania stanu trzeźwości okazało się, że mężczyzna miał 1,3 promila alkoholu w organizmie. Podróżujące z nim dwie mieszkanki tamtejszej gminy trafiły do iławskiego szpitala, gdzie pozostały na obserwacji.
Teraz wszyscy zatrzymani pijani kierowcy po wytrzeźwieniu usłyszą dodatkowe zarzuty dotyczące bądź popełnienia wykroczenia, bądź spowodowania wypadku drogowego. Dlatego też Oni muszą liczyć się ze znacznie poważniejszymi konsekwencjami prawnymi.